– Rozmawiałem [z Andrzejem Domańskim] i wiem, że pracuje nad rozwiązaniem tego węzła gordyjskiego, który nam uplótł raz Sąd Najwyższy, wyznaczając neosędziów do orzekania w sprawie sprawozdania PiS-u, a później Państwowa Komisja Wyborcza. Znam ministra Domańskiego i wiem, że rozwiązanie, które przyjmie, na pewno będzie zgodne z prawem – powiedział Jan Grabiec w rozmowie z Agatą Adamek w „Jeden na Jeden” TVN24.

– Pytanie powstaje duże w tym kontekście głównie o to, czy będzie zgodne z poczuciem takim powszechnej sprawiedliwości, bo nikt w Polsce właściwie nie kwestionuje, że PiS ukradł pieniądze publiczne na kampanię partyjną, że ta decyzja PKW pierwotna, która dotyczyła ukarania właśnie za ten fakt zgodnie z przepisami Kodeksu wyborczego, jest decyzją głęboko uzasadnioną – kontynuował.

– Ja sobie nie wyobrażam [wypłaty pieniędzy PiS-owi]. Zobaczmy skutki. Przecież każdy burmistrz czy wójt w Polsce […] może uznać: dobra, wydajmy teraz milion na moje bilbordy i spoty, gdzie ja będę promowany, z pieniędzy gminnych – mówił dalej.