– Mamy zjawisko, które się po prostu nazywa drożyzną. Drożyzną, która odnosi się do bardzo wielu artykułów, w tym także artykułów pierwszej potrzeby, takich artykułów, jak to masło, które jest dzisiaj w Polsce słynne, bo już jest powyżej 10 zł, a podobno można znaleźć i kostki jakiegoś niby lepszego masła, ale już cena zbliża się do 20 zł – powiedział Jarosław Kaczyński na konferencji prasowej.
– To dotyczy także nabiału, jajek, mięsa, pewnych części gatunków owoców itd. Mamy do czynienia z czymś, co uderza w portfele bardzo wielkiej części Polaków. To nie jest ważne dla tej najbogatszej części społeczeństwa, bo udział tego rodzaju wydatków, wydatków na żywność w tej grupie jest bardzo niewielki. Wysokie dochody zapewniają, że żywność można sobie zapewnić za kilka procent tych dochodów – kontynuował.
– Tych, którzy mają się nieco gorzej, ale niekoniecznie jakoś bardzo źle, to już jest rzecz rzeczywiście znacząca, bardzo znacząca i w tej chwili to zjawisko się nasila i można sądzić, że ten rok będzie rokiem drożyzny. […] To nie jest tak, że nie można było temu w żaden sposób zapobiec. Można było, można było utrzymać tarczę, można było utrzymać VAT, można było podjąć także różnego rodzaju inne działania – mówił dalej.