– Minister finansów nie ma żadnego powodu, żeby działać, zwłaszcza że sama uchwała Państwowej Komisji Wyborczej jest dziwna, wewnętrznie sprzeczna i niespójna z wcześniejszymi uchwałami tejże komisji – powiedział Tomasz Siemoniak w rozmowie z Moniką Olejnik w „Kropce nad i” TVN24.
– Jest taką uchwałą sprzeczną z poprzednimi uchwałami i uchwałą, w której jest punkt drugi, warunkowy, mówiący „jeśli istnieje ta izba”. […] Stojąc na gruncie uchwały Rady Ministrów, stanowiska, które jednomyślnie przyjęła Rada Ministrów, nie ma tutaj powodu prawnego do tego, żeby minister te pieniądze wypłacał i tutaj te takie pogróżki, straszenie ministra finansów, straszenie rządu myślę, że nie podziałają – kontynuował.
– Politycy PiS-u, różne osoby z tamtej strony sceny politycznej ścigają się w wygłaszaniu różnych oświadczeń, po prostu próbując straszyć ministra finansów. Rząd się nie da w tej sprawie zastraszyć – mówił dalej.
– Będąc na miejscu ministra finansów, na pewno nie podjąłbym takiej decyzji, być może minister finansów będzie prowadził jakieś analizy, ale na litość boską, jak Państwowa Komisja Wyborcza może jakby wyrazić taką uchwałę, po której nikt nie wie, co ma być – dodał.