– Osobiście patrzę na tę ustawę [o sporcie] może z perspektywy kobiecej, bo tam są bardzo ważne elementy o równouprawnieniu zawodniczek, o także możliwości pójścia na urlop macierzyński i mnie się te rzeczy wydają naprawdę ważne, słuszne i potrzebne i żal, że zamiast wejść w życie, zostały zablokowane – powiedziała Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz w „Faktach po Faktach” TVN24.

– Żałuję, że zamiast wejść w życie, zostało z przyczyn pewnie z jakichś politycznych, zupełnie innych, skierowane na boczny tor – kontynuowała.

– Zadziwiająca sprzeczność, że z jednej strony takie aspiracje [prezydenta], a z drugiej strony oczekiwania akurat MKOl-u – mówiła dalej.