– Ja mam takie wrażenie, że człowiek [Marcin Romanowski] popełnił realne przestępstwo i można było mieć, nie wiem, ktoś mógł mieć wątpliwości, że to przestępstwo zostało dokonane, póki de facto się do niego nie przyznał, uciekając przed wymiarem sprawiedliwości i naprawdę, to nie są jakieś heroiczne czyny, tylko to jest bardzo przyziemna sprawa […] defraudacja pieniędzy publicznych – powiedziała Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz w TVN24.

– Pan poseł jest podejrzany o bardzo konkretne przestępstwo […] bardzo prawdopodobne, że się tej defraudacji dopuścił, na to są twarde dowody i teraz, zamiast się odnosić do tej sprawy, próbuje budować jakąś figurę heroicznego człowieka, który walczy o wielką sprawę, bohatera, nie jest żadnym bohaterem, nie ma żadnej heroicznej sprawy, o którą walczy, to jest zasłona dymna przed sytuacją, że się nie chce stawić przed sądem […] jeszcze na dodatek uciekł z pracy – kontynuowała.

– Uciekł z pracy, uciekł z Polski, nigdzie się nie stawia i usiłuje udawać bohatera – mówiła dalej.