– To coś niesamowitego, że były minister sprawiedliwości, który jest podejrzany o wielkie malwersacje finansowe, mówimy tu o setkach milionów złotych, o tego typu przestępstwach, które są zagrożone karą 25 lat pozbawienia wolności, nie chodzi o jakieś uchybienie urzędnicze, tylko o poważne sprawy, 11 zarzutów, o zorganizowanej grupie przestępczej i ta osoba wyjeżdża do Budapesztu prosząc o azyl, kpiąc sobie z państwa polskiego i stamtąd jeszcze próbuje komentować bieżącą politykę. Nieprawdopodobna bezczelność, ale to również pokazuje, w jaki sposób PiS i jego notable traktują polskie państwo i polski wymiar sprawiedliwości – stwierdził Rafał Trzaskowski na briefingu prasowym w Warszawie.
– Przypominam, że posłowie, posłanki PiS-u rozgrzeszają to zachowanie, uważają to za coś całkowicie normalnego, że osoba się nie stawia przed polskim wymiarem sprawiedliwości, tylko prosi o azyl w innym państwie. To naprawdę wygląda jak standard republiki bananowej, a nie państwa w środku Europy – mówił dalej.