Trzeba złożyć zażalenie, niech sąd to ocenia. Ja tu zawsze będę bronił policjantów, robią swoje, mają postanowienie prokuratury. Działają według swojej najlepszej wiedzy, pamiętajmy, że tu chodzi o poszukiwanie osoby podejrzanej o bardzo poważne przestępstwa i jak sądzę, te działania miały swoje źródło w jakiejś uprawdopodobnionej informacji, że może być tam sama podejrzewana osoba [Romanowski], albo jakiejś elementy z tym związane – stwierdził Tomasz Siemoniak w programie ,,Grafiiti” w Polsat News.

Mówimy o poszukiwaniu osoby podejrzanej o poważne przestępstwa i w tym przypadku czy to jest budynek publiczny, mieszkanie prywatne, klasztor czy inne miejsce służby i prokuratura powinny mieć dostęp, to nie jest tak, że są jakiejś części krajów, do których służby państwowe w takiej sytuacji nie mogą dotrzeć. Tak jak powiedziałem, prokuratura wyjaśni i sądzę, że sprawa się na tym zamknie – kontynuował.