– To jest tak naprawdę pytanie, jakie interesy łączą węgierski rząd Orbana z PiS-em. Mamy oddane Węgrom polskie stacje benzynowe, mamy kwestie tego, co się mówi o potencjalnym zakupie TVN-u, gdzie Orban miałby być słupem Rosjan – powiedział Tomasz Siemoniak w TVN24.
– Ja sądzę, że decydując się na tak konfrontacyjny krok wobec Polski, bo to jest tak naprawdę powiedzenie, że nie uznaje europejskiego nakazu aresztowania w sprawie, która nie jest jakimś powszechnie znanym politykiem i co, do której są dowody przekonujące dowody dla Rady Europy, przekonujące dla polskiego sądu. Orban stawia tutaj na grę, gdzie gdzieś w tle jest Putin i rosyjskie interesy w Europie – kontynuował.