– Mi jest po prostu smutno, jako ministrowi, jako obywatelowi, tak, że mamy osobę, która pełniła bardzo poważną funkcję, gdzie rok od objęcia rządów jesteśmy na etapie takim, że musimy się zastanawiać, gdzie on jest, gdzie on przebywa, gdzie uciekł – powiedział Adam Bodnar w TVN24.
– Co ma zrobić marszałek Hołownia w tej sytuacji? Czy on może w tej sytuacji uznawać, że pan Marcin Romanowski jest dalej posłem? A jak ma wykonywać obowiązki, skoro się ukrywa? Okazuje się, że nie ma w ogóle przepisu na ten temat, bo nikt nie przewidział takiej sytuacji – kontynuował.
– Jest mi po prostu smutno z punktu widzenia takiego, że doprowadziliśmy nasze państwo do takiej sytuacji – mówił dalej.