– Jestem rozczarowany tempem zmian, jestem rozczarowany tempem rozliczeń, ale jeżeli politycy PiS-u chowają się przed prokuraturą i trzeba wydawać przed nimi listy gończe, to coś nieprawdopodobnego, ewenement w polskiej historii, to tak to wygląda. No i przede wszystkim my chcemy uniknąć jakichkolwiek podejrzeń, że tutaj chodzi o zemstę – stwierdził Rafał Trzaskowski w TVP Info.
– Dziękuję za przybycie wolnym mediom. (…) To, że nie ma dzisiaj z nami, po raz pierwszy w mojej prezydenturze, telewizji publicznej to swoisty znak smutnych czasów. Przedstawiciele obecnej władzy to także ci, którzy domagali się przywrócenia emerytur esbekom, udziałowcom komunistycznego systemu represji – powiedział prezydent Andrzej Duda.
– To 43. rocznica narodowej zdrady. (…) To było zdławienie społecznego wybuchu pragnienia wolności — mówił prezydent. – Spotykamy się dzisiaj tutaj, by uczcić pamięć ofiar stanu wojennego. Pamiętamy o górnikach z kopalni Wujek i wszystkich innych, którzy także w kolejnych latach oddali swe życie — dalej mówił.
Chwilę później głos zabrał prezes IPN i kandydat na prezydenta Karol Nawrocki. Stwierdził, że „nie pozwolimy ugasić odpowiedzialności za narodową prawdę„.
Kończąc swoje wystąpienie na placu Piłsudskiego, Nawrocki krzyknął: „Niech żyje Polska, precz z komuną!”.
– Czy myśli pan, że jemu się uda to, co wyraźnie widać w kampanii, poszerzyć ten elektorat PiS-u o mężczyzn ze stadionów, z siłowni. Wyraźnie widać, że o to zabiega. I czy panu uda się w odpowiedzi na to poszerzyć elektorat kobiet, który mogą być po roku rządów KO rozczarowane tym, co udało się zrobić, a właściwie tym, czego się nie udało? – pytała Dorota Wysocka-Schnepf w TVP Info.
– Jestem gotów rozmawiać absolutnie z każdym i rozmawiać o tym, co naprawdę interesuje Polki i Polaków, o bezpieczeństwie, o gospodarce. Uważam że dzisiaj lepiej rozmawiać z prezydentem Francji, zabiegać o nasze interesy w Brukseli i twardo stawiać sprawę naszej gospodarki, lepiej rozmawiać Polkami i Polakami w takich zakładach jak ten, którzy ciężko brakują na nasz dobrobyt niż prężyć muskuły na siłowni. Bo to można robić i biegać po godzinach pracy – odpowiedział Rafał Trzaskowski.
– Karol Nawrocki nie był znany Polkom i Polakom i rzeczywiście w momencie, w którym startował w tej kampanii wyborczej, jego notowania były dużo niższe niż notowania PiS-u, więc to jest naturalne, że te notowania idą do góry. Mówiłem od samego początku, że w II turze będzie bardzo blisko, że te różnice będą naprawdę niewielkie – stwierdził Rafał Trzaskowski w TVP Info.
– Która gmina jako pierwsza złapie Romanowskiego dostanie wóz strażacki – napisał w social media szef KPRM Jan Grabiec.
Która gmina jako pierwsza złapie Romanowskiego dostanie wóz strażacki 🚒
— Jan Grabiec (@JanGrabiec) December 13, 2024
Zacznę od pytania natury kampanijnej. Jak pan przyjął wiadomość, panie prezydenckie, że pieniądze Michała Adamczyka, czyli dawnego prezentera propagandowych „Wiadomości”, zasilą pana kampanię wyborczą? – zapytała Dorota Wysocka-Schnepf w TVP Info.
– A to pierwsze słyszę. Natomiast jesteśmy w Trzebownisku pod Rzeszowem, w firmie która produkuje włókna szklane, konieczne do światłowodów, dzięki którym państwo nas oglądacie i która jest jedną z najbardziej nowatorskich firm w w Polsce. Właśnie takie firmy powinniśmy promować – odpowiedział Rafał Trzaskowski.
– Zdecydowanie wszyscy byśmy chcieli, żeby nastąpiło przyspieszenie, żeby było szybsze wywiązywanie się z obietnic. Mniej tych rozmów wewnątrz koalicji, dlatego że dzisiaj najważniejsza jest sprawczość – stwierdził Rafał Trzaskowski w TVP Info.
– Co prawda rządowi udało się naprawdę dużo zrobić, przede wszystkim dla mnie najbardziej istotne – odblokowanie olbrzymich pieniędzy z UE, program darmowych żłobków dla wszystkich Polek i Polaków, podwyżki w edukacji czy w końcu nowy system finansowania samorządów. To wszystko dla nas bardzo istotne, ale wszyscy byśmy chcieli, żeby te zmiany zachodziły jeszcze szybciej – mówił dalej.
– Sprawy ochrony środowiska są bardzo ważne. […] Natomiast tego typu protesty, które uderzają w innych ludzi, w ich normalne życie, w komfort życia, moim zdaniem są niedopuszczalne – powiedziała Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz w Polsat News, pytana, czy trzyma kciuki za Ostatnie Pokolenie.
– Jesteśmy w kraju demokratycznym i oczywiście można jest protestować, ale jest pewna granica protestu, która narusza prawa innych współobywateli i wtedy to już jest niedopuszczalne – kontynuowała.
– Ja bym bardziej od strony sprawy na to spojrzała, bo nie jest moją rolą, żeby o innych ministrach, zresztą w takich sprawach, czy mają być, czy mają nie być, się wypowiadać – powiedziała Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz w Polsat News, pytana o Dariusza Wieczorka.
– Jeżeli przychodzi sygnał o jakichś poważnych nieprawidłowościach z instytucji nadzorowanej, to najważniejszą rzeczą jest zająć się nieprawidłowościami […] a nie jakimiś ujawnieniami ludzi, którzy te nieprawidłowości wskazują – kontynuowała.
– To się niestety nie stało, ja nad tym bardzo ubolewam – mówiła dalej.
– Każdy minister i każda partia niech się zastanowi w ramach koalicji, co się zdarzyło i jakie powinny być konsekwencje – dodała.
– Nie ustawiajmy tych relacji, że ktoś nam tutaj w coś ingeruje. My jesteśmy częścią tej wspólnoty, nam się to opłaca, my to prawo współtworzymy […] KPO jest też elementem wspólnych zasad, które sobie razem ustanowiliśmy – powiedziała Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz w Polsat News.
– Te zasady m.in. są takie, że jeżeli zmieniamy reformę, to rozmawiamy o tym w Brukseli. Wszystkie kraje tak mają, ale to nie znaczy, że łykamy wszystko, co Bruksela nam mówi, kolokwialnie mówiąc, jak pelikan, nie, rozmawiamy asertywnie – kontynuowała.
– Są reformy, które uważamy za świetne, idą do przodu, a są reformy, które zastaliśmy w KPO i decyzją pana premiera nie mają być realizowane, ponieważ pan premier stwierdził, że to nie jest dobra dla rynku pracy reforma, bo rozumiem, że pan redaktor wskazuje na reformę ozusowania, oskładkowania umów – powiedziała Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz w Polsat News.
– Jeżeli jest decyzją premiera demokratycznie wybranego rządu, że taka reforma nie będzie miała miejsca, to ja to po prostu przedstawiam w Brukseli jako fakt dany – kontynuowała.
– W tym momencie mamy z części grantowej, bo to ona musi być rozliczona do ’26 roku, z częścią pożyczkową jest inaczej, zakontraktowane już ponad 35%, czyli dobrze ponad 1/3, jak na rok, bo za moment minie, w tę niedzielę minie rok implementacji KPO – powiedziała Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz w Polsat News, pytana, jaki procent środków z KPO będziemy w stanie wykorzystać.
– W ciągu tego roku wystosowaliśmy trzy wnioski, a do końca roku, to jest moja ambicja naprawdę, żeby jeszcze czwarty i piąty wniosek wysłać – kontynuowała.
„Środki z KPO mamy inwestować, a nie wydawać”
– Nie mogę w tym momencie powiedzieć, ile dokładnie nam się uda zainwestować, zwłaszcza że to nie jest tylko kwestia ilościowa, ale także jakościowa. Po pierwsze się ścigamy z czasem, bo jest dwa lata opóźnienia, po drugie te środki mamy inwestować, a nie wydawać i inwestować zgodnie z przekonaniem, co jest dla nas dobre, a co jest dla nas niedobre – mówiła dalej.