– Cała ta historia, jak na nią spojrzymy przez te miesiące, jak ta telenowela się już ciągnie, pokazuje, że to jest sprawa polityczna i ona jest odgrzewana wtedy, kiedy jest rządzącym wygodnie – powiedział Radosław Fogiel w rozmowie z Marcinem Fijołkiem w „Graffiti” Polsat News.

– Najpierw próba szybkiego takiego pokazania swoim zwolennikom, że nie odpuszczamy, tak szybkiego, że się pogubili, zaplątali o własne nogi, zapomnieli, że Marcin Romanowski ma immunitet Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy – kontynuował.

– Teraz to nie jest przypadek, że po naprawdę dość koszmarnym z punktu widzenia Platformy weekendzie, gdzie dostali łomot tak naprawdę, jeśli chodzi o komunikację polityczną, bo i bardzo miałka konwencja Rafała Trzaskowskiego i obecność prezesa Kaczyńskiego w sieci i to zestawienie: Karol Nawrocki, który przypomina Polakom, że powodzianie nadal nie dostali pomocy i ten bal – mówił dalej.

– Myśmy trochę gorzko między sobą żartowali już dwa dni temu, że po czymś takim to będą musieli jakiegoś pisowca aresztować […] oczywiście w żaden sposób nie podejrzewam o to Marcina Romanowskiego, ale gdyby tam chciał mataczyć […] to przecież miał na to ostatni rok – dodał.