– Nie jest [Bogdan Święczkowski] pierwszym sędzią TK, który ma za sobą epizod w parlamencie, kilku takich było i to nawet nie mówię o ostatniej dekadzie, tylko i wcześniej – powiedział Radosław Fogiel w Polsat News.

– Mam wrażenie, że cała ta nagonka znowu polega na tym, że duża część naszych oponentów uważa, że procedury demokratyczne przestają obowiązywać w momencie, kiedy to nie oni sprawują władzę. Bo kiedy istniała większość sejmowa w latach 2007-2015 PO-PSL i oni nominowali sędziów do TK, to było wszystko okej. Ale kiedy nominuje inna większość, to ci są upolitycznieni, źli, nielegalni – kontynuował.