– Oczywiście tak [strefa buforowa na granicy polsko-białoruskiej zostaje]. Uważamy, że przynosi to rezultaty, kilkuset zatrzymanych, stu kilkunastu aresztowanych przemytników ludzi, to im utrudnia działanie – powiedział Tomasz Siemoniak w TOK FM.

– Kończymy uszczelnianie zapory, będą dwa poprzeczne łańcuchy […] na dniach zakończymy tę ogromną inwestycję, która sprawi, że już lewarkiem nie można rozchylać tej zapory. Mamy zaporę elektroniczną, różne urządzenia, oświetlenia, kamery, robimy wszystko, żeby granica była szczelna – kontynuował.