– Jestem katolikiem, jestem członkiem Kościoła katolickiego, jestem chrześcijaninem, więc jestem za życiem. Od poczęcia do naturalnej śmierci. To rzecz naturalna. Natomiast moja historia rodzinna też mnie do tego zobowiązuje – stwierdził Karol Nawrocki w Bielsku-Białej.
– Jestem ojcem wspaniałego syna, Daniela, który ma 21 lat, którego bardzo kocham, bez którego nie wyobrażam sobie życia, który mnie też kocha. Wychowuję go od II roku życia. Nie jest on biologicznym synem, ale zapominam czasami o tym, bo nie znam innego życia jak z Danielem, a on nie zna innego ojca. Daniel żyje za sprawą głebokiej odporności psychicznej, poświęcenia i gotowości jego młodej wówczas mamy do tego, żeby go urodzić i żyć – mówił dalej.