– Potknięcia kandydatów mają ogromne znaczenia. Pamiętamy start pani marszałek Małgorzaty Kidawy-Błońskiej, jej potknięcie wykorzystał zarówno Szymon Hołownia, jak i Władysław Kosiniak-Kamysz – powiedział Dariusz Klimczak w TVN24.

– Jeżeli Karol Nawrocki […] się potknie, jeżeli wyborcy Prawa i Sprawiedliwości, ta umiarkowana część wyborców Prawa i Sprawiedliwości przestanie mu wierzyć lub na niego stawiać, bo uzna, że jest niepewny […] część jego elektoratu może się przesunąć na innego kandydata – kontynuował.

– Wątpię, żeby znaczna ich część przesunęła się na kandydata Koalicji Obywatelskiej, z całym szacunkiem dla pana Rafała Trzaskowskiego, może przesunąć się na Szymona Hołownię – mówił dalej.