– To jest bardzo trudna koalicja i trudno jest czasami z opozycją, ale to jest zupełnie inny Sejm, niż był. Nie ma zamrażarki, jest otwarty, ludzie przychodzą, mamy 150 tysięcy odwiedzających w tym roku, co chwilę jakaś impreza, to naprawdę działa. […] Pozwólcie mi zrobić to, co zrobiłem w Sejmie, teraz w Pałacu Prezydenckim, bo pokazałem, na czym mi dzisiaj zależy – powiedział Szymon Hołownia w Polsat News.
– Symboliczna obniżka składki zdrowotnej dla przedsiębiorców w 2025 i odwlekanie realnych zmian na kolejny rok to nie jest dobre rozwiązanie – napisał na Twitterze Ryszard Petru.
– Dane gospodarcze są niekorzystne – polscy przedsiębiorcy potrzebują ograniczenia ciężarów już teraz. Sam minister Andrzej Domański obiecywał w Sejmie 4 mld złotych na obniżkę w roku 2025 – kontynuuje w dalszej części wpisu.
Symboliczna obniżka składki zdrowotnej dla przedsiębiorców w 2025 i odwlekanie realnych zmian na kolejny rok to nie jest dobre rozwiazanie.
Dane gospodarcze są niekorzystne – polscy przedsiębiorcy potrzebują ograniczenia ciężarów już teraz. Sam minister @Domanski_Andrz…
— Ryszard Petru (@RyszardPetru) November 15, 2024
– Nie ma takiego powodu [żebym rezygnował]. To nie dotyczy spraw miejskich, sprawy miast zresztą idą w dobrym kierunku. W związku z czym nie ma w ogóle żadnego powodu, żeby przestać się zajmować miastem. Po to mnie wybrali mieszkańcy i to jest sytuacja, która czasami się w życiu zdarza, szczególnie kiedy pełni się określone funkcje, różne rzeczy są zarzucane, po to są niezawisłe sądy, żeby się po prostu bronić. […]. Nie mam nawet najmniejszego zamiaru przestać zajmować się miastem – powiedział Jacek Sutryk w rozmowie z dziennikarzami.
– Nie przyznaję się generalnie do stawianych mi zarzutów, oczywiście, że tak, po to tam pojechałem, żeby to właśnie w ten sposób wyjaśniać – stwierdził Jacek Sutryk w rozmowie z dziennikarzami.
– Byłem zaskoczony, ponieważ, mówiłem o tym także w Katowicach, blisko dwa lata temu w tych właściwie sprawach byłem słuchany. Wówczas na zaproszenie czy na wezwanie. Myślę, że gdyby tym razem zastosowano podobny środek, no to biorąc pod uwagę, jaką funkcję pełnię, pojawiłbym się, zresztą ja się zawsze zgłaszam na każde wezwanie. Nie mam z tym żadnego problemu – kontynuował.
– Wiem, że jestem osobą publiczną, w związku z tym muszę pewne rzeczy wyjaśniać, nawet bardziej wyjaśniać niż inni, zdaję sobie z tego doskonale sprawę, nie mam nic do ukrycia. W związku z tym z tą formą rzeczywiście można by dyskutować, czy ona taka była [słuszna] – dodał.
„Bo czasy się zmieniły” – grafikę z takim hasłem opublikował w mediach społecznościowych Radosław Sikorski.
#BoCzasySięZmieniły pic.twitter.com/SKrxNhB6bH
— Radosław Sikorski 🇵🇱🇪🇺 (@sikorskiradek) November 15, 2024
– Prokuratura postawiła też zarzuty w tej sprawie Karolowi K., byłemu europosłowi, w związku z różnymi działaniami wokół Collegium Humanum, powoływaniem się na wpływy i różne inne działania z tym związane – stwierdził Adam Bodnar na konferencji prasowej w KPRM.
– Jesteśmy na etapie takim, że prokuratura postawiła zarzuty. Śląski wydział zamiejscowy przestępczości zorganizowanej kierowany przez prokuratora Tadlę. Wczoraj trwały czynności – stwierdził Adam Bodnar na konferencji prasowej w KPRM.
– Prokuratura zapewnia i mam wszelkie powody, żeby prokuraturze w tym zakresie ufać, że konieczne było przeprowadzenie czynności w taki właśnie sposób, by zatrzymać oraz dokonać tych wszystkich czynności, ponieważ cała rzecz wczoraj dotyczyła 4 osób, z czego 2 osoby będą miały środki zapobiegawcze, tzw. wolnościowe, a w stosunku do 2 będą wnioski o tymczasowy areszt – mówił dalej minister sprawiedliwości.
– Jestem wdzięczny ministrowi Siemoniakowi oraz Klimczakowi za to, że udało nam się stworzyć zespół roboczy, który wypracował kompleksowe propozycje zmian dotyczące bezpieczeństwa w ruchu drogowym. […] W ciągu najbliższych tygodni będzie trwał intensywny proces legislacyjny, zmierzający do tego, aby te propozycje przeszły pełny proces konsultacji społecznych, a następnie aby zostały przyjęte przez rząd oraz parlament – powiedział Adam Bodnar na konferencji prasowej.
Minister sprawiedliwości wymienił następujące propozycje zmian w przepisach:
• wprowadzenie zaostrzenia kar dla sprawców, którzy prowadzą pojazdy na sądowym zakazie. Jeżeli ktoś go złamie, to będzie istniała możliwość orzeczenia dożywotniego zakazu prowadzenia pojazdów
• kwestia prowadzenia pojazdów pod wpływem środków odurzających lub alkoholu. Jeśli kierowca miał od 0,5 do 1,5 promila alkoholu we krwi lub ma zakaz prowadzenia pojazdów, to wtedy sąd może orzec przepadek pojazdu. Powyżej 1,5 promila sąd ma taki obowiązek. Dodatkowo ma zostać wprowadzone ograniczenie możliwości zawieszenia kary pozbawienia wolności
• zakazy prowadzenia pojazdów nie powinny się nakładać, ale biec od zakończenia poprzedniego zakazu
Szef MSWiA Tomasz Siemoniak mówił o kolejnych zmianach:
• nowy typ przestępstwa: organizacja i udział w nielegalnych wyścigach samochodowych. Jak ocenił Siemoniak, „dotkliwą karą” może tu być obowiązek przekazania przez służby do ubezpieczycieli informacji o pojazdach uczestniczących w nielegalnych wyścigach, co pozwoli podnieść składki tym osobm. Przewidziano grzywny w wysokości do 5 tys. zł dla osób uczestniczących lub organizujących tego rodzaju zgromadzenia. Dodatkowo sąd będzie mógł orzec o przepadku pojazdu
• wyższe sankcje za rażąco niebezpieczną, brawurową jazdę
• nowe wykroczenie – tzw. drift, niebezpieczne podrywanie pojazdu
Z kolei minister infrastruktury Dariusz Klimczak poinformował m.in. o następujących propozycjach:
• dwuletni okres próbny dla młodych kierowców – m.in. niższe limity prędkości poza terenem zabudowanym (80 km/h) i autostradzie (100 km/h), zerowy limit alkoholu. Za dwukrotne popełnienie „najbardziej drastycznych” wykroczeń limit próbny zostanie wydłużony o 2 lata
• jazda w okresie zatrzymania prawa jazdy ma skutkować zatrzymaniem uprawnień na stałe i możliwością nabycia ich dopiero po 5 latach
• likwidacja możliwości redukcji punktów karnych za najcięższe wykroczenia
– Ja już to tyle razy słyszałem przez ostatnie 5 lat, że ja jestem proxy kandydatem Donalda Tuska, że już mnie to nie rusza. […] Do dzisiaj odpowiadam, wczoraj odpowiadałem na pytanie „a dlaczego pan nie poparł pan Rafała Trzaskowskiego w 2020 roku w II turze wyborów prezydenckich?”. Jakbym był proxy kandydatem Donalda Tuska, to komentariat Platformy nie zadawałby takich pytań. To jest najlepszy dowód na to, że mam autonomiczną i niezależną pozycję – powiedział Szymon Hołownia w Polsat News.
– Też ten tweet pana premiera Donalda Tuska, w którym z wielką sympatią, ale też jak go znam, lekkim przekąsem, gratuluje mi odwagi i determinacji, pokazuje, że ja mam swoją drogę, on ma swoją drogę – kontynuował.
– To jest kwestia też PESEL-u. To jest kwestia energii, to jest kwestia czasów. Ja nie rozmawiam za dużo z Jarosławem Kaczyńskim, natomiast z Donaldem Tuskiem rozmawiam i to jest bardzo świadomy polityk, który ma świadomość tego […] że musi znaleźć następstwo, że on jakby bardzo dużo już pracował, bardzo dużo zrobił, natomiast następstwo pokoleń na scenie politycznej jest rzeczą absolutnie normalną – powiedział Szymon Hołownia w Polsat News.
– Przed prezydenckimi nie [nie jesteśmy w momencie przekazania „pałeczki w sztafecie pokoleń”], ale po prezydenckich tego bym nie wykluczał, bo po wyborach prezydenckich w ogóle ta cała scena opowie się jeszcze raz na nowo – kontynuował.
– Nie, bo nie było takiego ustalenia. Rozmawiałem wczoraj o tym z panem marszałkiem Czarzastym, uznaliśmy, że to nieporozumienie, nie zrozumieliśmy się. Nie ma takiego oczekiwania ani nie ma takiego planu – powiedział Szymon Hołownia w Polsat News, pytany, czy pójdzie na urlop na czas kampanii.
– Proszę sobie wyobrazić, że np. jest prezydent […] który przestaje pełnić swoją funkcję na czas kampanii. Robi się swoje, bo polityk zawsze jest w kampanii. Poseł dzisiaj, który zasiada w Sejmie, też można powiedzieć, robi kampanię sobie przed 2027 – kontynuował.
– Będzie pewnie konieczność wzięcia urlopu na jakąś dłuższą trasę kampanijną, w ostatnim momencie kampanii, w tych ostatnich tygodniach, bo się nie da po prostu połączyć ze sobą obowiązków. Natomiast po to pełnimy te funkcje, po to mamy tę odpowiedzialność, żeby nie robić takich rzeczy – kontynuował.
– Oczywiście. Jeżeli byłaby zła, to bym ją zawetował. Tak samo, jak dzisiaj toczymy […] czasem do ostatniej chwili boje na sali sejmowej czy przed salą sejmową, bo są rzeczy, na które się nie zgadzamy – powiedział Szymon Hołownia w Polsat News, pytany, czy jako prezydent zawetowałby jakąkolwiek ustawę koalicji rządzącej.
– Na pewno nie byłbym długopisem, który wszystko co z rządu leci, podpisuje, ale z drugiej strony nie będę wetował na złość, niezależnie od tego, kto rządy w Polsce będzie spełniał – kontynuował.