– Chcę być kandydatem niezależnym i niezależnym prezydentem. Powie ktoś: no dobrze, no ale jak niezależnym, skoro masz człowieku partię polityczną, jesteś w tej grze, jesteś na scenie? Słuchajcie, tak, stworzyłem wspaniały ruch, Polskę 2050 […] ale jestem i będę niezależny, bo ani nie mam, ani nie będę miał żadnego premiera, który zadzwoni do mnie, jak będę prezydentem i będzie mi mówił, co mam robić – powiedział Szymon Hołownia w Jędrzejowie.

– Nie będę miał żadnego przewodniczącego, który zadzwoni do mnie i powie: jesteś prezydentem nominowanym i wybranym przez partię, w związku z powyższym rób to i to. To jest niezależność, móc słuchać siebie, swoich własnych przekonań, ale też móc w związku z tym w wolny sposób wyjść i powiedzieć: chcę słuchać ludzi. Chcę być prezydentem ludzi, a nie partii politycznej – kontynuował.