– Ja uważam, że trzeba nam kandydata i prezydenta, który będzie łączył wrażliwość tak liberalną, np. w sprawach gospodarczych, jak i konserwatywną, związaną z pewnym temperamentem konserwatywnym. Przywiązanie do tradycji, do źródeł naszej cywilizacji, do polskich zabytków i do paru innych rzeczy – powiedział Radosław Sikorski w „Kropce nad i” TVN24.
– Ja uważam, że w drugiej turze liczy się to, kto może poszerzyć elektorat. Ja uważam, że np. w Polskim Stronnictwie Ludowym ja mam większą szansę przyciągnięcia tego elektoratu – wskazał.
– W Konfederacji wydaje mi się, że doceniono to, że ująłem się za ekshumacjami naszych rodaków na Wołyniu i także mój liberalizm gospodarczy jest doceniany – dodał.