Live

Ustawa ws. wolnej Wigilii skierowana do komisji głosami KO, Trzeciej Drogi i Konfederacji

Sejm głosami Trzeciej Drogi, Konfederacji i większości posłów KO odrzucił wniosek o niezwłoczne przystąpienie do II czytania poselskiego projektu ustawy ustanawiającego Wigilię dniem wolnym od pracy. Za przejściem do II czytania bez kierowania projektu do komisji opowiedział się klub PiS, Lewicy i koło Razem, a także dwóch posłów KO: Franciszek Sterczewski i Małgorzata Tracz.

Przegłosowany został wniosek o skierowanie projektu do Komisji Polityki Społecznej i Rodziny oraz Komisji Gospodarki i Rozwoju. Mimo że nad projektem odbyła się już debata, głosowanie poprzedziła seria wystąpień posłów (o czym więcej poniżej).


Przed głosowaniem głos zabrała Daria Gosek-Popiołek z Lewicy, wzywając posłów do niezwłocznego przystąpienia do II czytania. – Jeżeli ten projekt ustawy trafi m.in. do Komisji Gospodarki i Rozwoju, którą kieruje wielki przeciwnik wolnej Wigilii, czyli poseł Ryszard Petru, to wolnej Wigilii nie będzie. Ani w tym roku, ani w kolejnych latach – powiedziała.

Wywołany Ryszard Petru apelował o skierowanie ustawy do komisji. – Jest to wrzutka poselska bez analizy kosztów. Są branże, które na tym zyskają i te, które na tym stracą. Apeluję o rozsądek, o analizę. Nie róbmy tego w ten sposób, jak robiła to prawa strona, na szybcika, jak Polski Ład – mówił poseł Polski 2050.

Głos zabrał także Radosław Fogiel z PiS. – Proponuję, żeby komisja, której przewodniczy poseł Petru, pracowała nad tym projektem w najbliższą Wigilię i żeby zobowiązać komisję do tego, żeby wyrobiła się z zakończeniem prac przed świętem „Sześciu Króli”. Oczywiście mało poważne jest powierzanie prac nad tak ważną dla obywateli ustawą jej zapiekłemu przeciwnikowi – stwierdził.

„Nie wyobrażam sobie Sikorskiego i Tuska patrzących w oczy Trumpowi”. Morawiecki twierdzi, że powinno dojść do przeprosin

– To, co robił Tusk, że wczoraj kłamał jeszcze na konferencji prasowej, mówiąc, że on nigdy nie powiedział o tym, że prezydent Trump był współpracownikiem służb rosyjskich, podczas gdy zostało to przypomniane i natychmiast internet wyłowił, że kilka miesięcy wcześniej czy kilkanaście miesięcy wcześniej dokładnie sugerował agenturalność Donalda Trumpa – powiedział Mateusz Morawiecki w Polsat News.

– Przez bardzo bliską osobę dla ministra Sikorskiego mówienie i porównywanie Donalda Trumpa do Hitlera, do Stalina, do Mussoliniego, naprawdę jest to karygodne, nie wyobrażam sobie Radosława Sikorskiego, nie wyobrażam sobie Donalda Tuska, którzy patrzą w oczy Donaldowi Trumpowi i prowadzą z nim partnerską politykę – kontynuował.

– Musieliby się […] przeprosić z Donaldem Trumpem i mam nadzieję, że tak zrobią, bo popełnili karygodny błąd – mówił dalej.

Gadżety Republikanów u polityków PiS i skandowanie nazwiska Trumpa. Morawiecki: Mamy pełne prawo do radości

– Republikanie są bratnią partią Prawa i Sprawiedliwości. […] Partia Republikańska jest częścią naszego ugrupowania Europejskich Konserwatystów i Reformatorów, ponieważ partie spoza Unii Europejskiej również mogą być partiami członkowskimi, na trochę innych prawach – powiedział Mateusz Morawiecki w Polsat News, pytany o „paradowanie” w gadżetach z kampanii w USA i skandowanie „Donald Trump” w Sejmie.

– Więc mamy pełne prawo do radości z tego, że nie tylko Donald Trump, lider Partii Republikańskiej, ale cała Partia Republikańska, nasza bratnia partia w Stanach Zjednoczonych odniosła miażdżące zwycięstwo – kontynuował.

Strategiczne inwestycje zagrożone przez wyniki wyborów w USA? Morawiecki: Tracimy je przez zmianę na Alejach Ujazdowskich rok temu

– Strategiczne inwestycje tracimy teraz ze względu na zmianę na Alejach Ujazdowskich rok temu. Donald, ale tym razem Tusk, nie zadbał o to, żeby wielkie inwestycje amerykańskie były realizowane w tempie, które było zakładane – powiedział Mateusz Morawiecki w Polsat News, pytany, czy nie boi się o strategiczne inwestycje po zmianie prezydenta w USA.

– Intel, po pierwsze, po drugie atom […], po trzecie inwestycja z partnerami koreańskimi – kontynuował.

Morawiecki: Polaków będzie interesowało to samo, co Amerykanów. Wysokie ceny energii, gazu, paliw

– Na pewno to będzie interesowało również Polaków, to samo, co Amerykanów. Wysokie ceny energii, wysokie ceny gazu, jak na rynek amerykański, wysokie ceny paliw – powiedział Mateusz Morawiecki w Polsat News.

„Końcówka procesu”. Morawiecki o tym, kiedy PiS wyłoni kandydata na prezydenta i kogo dotyczą badania

– Jeśli chodzi o wybór kandydata na kandydata, to mamy końcówkę naszego procesu, jesteśmy bogaci w bardzo dobrych kandydatów […] jesteśmy już na ukończeniu kolejnej rundy badań, te badania się zakończą koło 20 listopada, wtedy kierownictwo Prawa i Sprawiedliwości będzie mogło wyłonić kandydata – powiedział Mateusz Morawiecki w rozmowie z Piotrem Witwickim w programie „Gość Wydarzeń” Polsat News.

– Ja jestem również badany – kontynuował.

– Kilku. Niewielu więcej niż pięciu – mówił dalej, dopytywany, ilu kandydatów jest badanych.

Sejm jednogłośnie przyjął ustawę o obronie cywilnej. PiS: Jako konstruktywna opozycja byliśmy „za”

Sejm jednomyślnie uchwalił ustawę o ochronie ludności i obronie cywilnej, wcześniej przyjmując do niej kilkanaście poprawek. „Za” ustawą głosowało 448, nikt nie był przeciw ani nie wstrzymał się od głosu.

Przed głosowaniem głos zabrał Paweł Szefernaker. Jak stwierdził: – Za rządów PiS ówczesna totalna opozycja nie poparła ważnych dla bezpieczeństwa ustaw, powołujących WOT czy też budowę zapory na granicy z Białorusią.

– Ta ustawa ma swoje wady i słabości. Zgłaszaliśmy wiele poprawek wychodzących naprzeciw tym problemom. Część z poprawek została przyjęta, część została przez was odrzucona. Jest to ustawa oczekiwana przez Polaków, dlatego jako konstruktywna opozycja będziemy monitorować to, jak ona będzie realizowana i ją poprzemy – oświadczył.

Ustawa ws. dekryminalizacji aborcji skierowana do komisji. 11 posłów PSL za odrzuceniem w I czytaniu

Sejm nie przyjął wniosku o odrzucenie w I czytaniu poselskiego projektu nowelizacji Kodeksu karnego ws. częściowej dekryminalizacji aborcji, kierując go tym samym do komisji nadzwyczajnej do rozpatrzenia projektów ustaw dot. prawa do przerywania ciąży.

Za odrzuceniem projektu głosował klub PiS i Konfederacji, a także 11 posłów PSL. 17 ludowców opowiedziało się za dalszymi pracami nad projektem, a 3 wstrzymało się od głosu. Pozostałe partie koalicji rządowej jednomyślnie poparły skierowanie projektu do komisji.

W klubie PSL od głosu wstrzymali się Paweł Bejda, Dariusz Klimczak i Władysław Kosiniak-Kamysz.

Za odrzuceniem projektu w I czytaniu głosowali z kolei: Marek Biernacki, Adam Dziedzic, Andrzej Grzyb, Mirosław Maliszewski, Urszula Nowogórska, Ireneusz Raś, Wiesław Różyński, Marek Sawicki, Zbigniew Sosnowski, Jacek Tomczak i Bożena Żelazowska.

Dziemianowicz-Bąk: Gospodarki krajów, które wprowadziły wolną Wigilię, nie zawaliły się – polska też się od tego nie zawali

– Wszyscy wiemy, że 24 grudnia to dla Polek i Polaków, dla polskich rodzin, dla ludzi wierzących i niewierzących, słowem: dla niemal wszystkich w Polsce, dzień szczególny. Ważny jeżeli nie ze względu na religię, to na tradycję, na zwyczaj, na szczególną atmosferę, na nadzieję na odpoczynek i spędzenie kilku chwil z tymi, których kochamy. To nie jest zwykły dzień, a już na pewno to nie jest zwykły dzień pracy – powiedział Agnieszka Dziemianowicz-Bąk w Sejmie.

– Już dziś w wielu firmach i urzędach 24 grudnia niewiele się pracuje […], wciąż jednak dla wielu ludzi to, przynajmniej teoretycznie, wciąż pracujący dzień. Ten dzień mamy dziś szansę od pracy uwolnić. Mamy szansę oddać go polskim rodzinom – wskazała.

– Z wolnego 24 grudnia cieszą od dawna Czesi, Finowie, Portugalczycy, Litwini czy Słowacy. Dlaczego z tej radości nie mieliby korzystać polscy pracownicy? Gospodarki tych krajów nie zawaliły się przez to, że Wigilia jest dniem wolnym od pracy – i polska gospodarka także się od tego nie zawali, bo koszty wprowadzenia tego projektu będą naprawdę znikome – podkreśliła.

„6 miliardów to mit”. Ueberhan o kosztach Wigilii wolnej od pracy

– 6 miliardów to mit, bo to by oznaczało uznanie tego dnia pracy jak każdy inny dzień pracy […] to jest nieprawda, po prostu nieprawda, największy ruch w handlu […] to 23 grudnia i dni poprzedzające – powiedziała Katarzyna Ueberhan w Sejmie.

– Nikt tutaj z państwa nie poruszył jednej ważnej kwestii: jakie branże zyskają, bo przecież na dodatkowym wolnym dniu zyska gastronomia czy też turystyka. A zyski społeczne? Bezcenne – kontynuował.

Petru: Jeżeli już rozważać wolną Wigilię, to zastanówmy się, jakie inne święto można zlikwidować

– Łatwo się rozdaje prezenty i bardzo przyjemnie, tylko pytanie, kto za to zapłaci. Dziwi mnie, że niecałe 7 tygodni przed wigilią pojawia się taka wrzutka poselska. Bez analizy kosztów dla gospodarki, a co najważniejsze, bez analizy, które branże na tym stracą – powiedział Ryszard Petru podczas obrad Sejmu.

– To nie jest tak, że nie chcemy o tym rozmawiać. Chcemy, żeby ten projekt trafił do komisji i tam przeanalizujmy, co zrobić, żeby w Polsce liczba dni wolnych od pracy pozostała bez zmian, czyli 13, tak jak jest obecnie. Przeanalizować wszystkie za i przeciw, zobaczyć, kto zyskuje, kto traci, ile traci gospodarka, można ten koszt wyszacować, wiemy, jakie są obroty tego dnia […] szacuje się, że to jest koło 6-8 miliardów złotych – kontynuował.

– Jeżeli już rozważać wolną Wigilię, to zastanówmy się, jakie inne święto można zlikwidować, najlepiej uważam 6 stycznia, czyli Trzech Króli, bo jest to akurat bardzo niekorzystny rozkład wolnych dni w trakcie roku […]. Apeluję więc do wnioskodawców o więcej analiz i odpowiedzialności […] mniej populizmu na tej izbie, więcej odpowiedzialności– mówił dalej.

Wigilia wolna od pracy? Mosiński: PiS mówi „sprawdzam” i będzie pracować nad tym projektem

– Z jednej strony Lewica proponuje nam w projekcie ustawy dekryminalizację aborcji, czyli mówiąc wprost, zabijanie dzieci nienarodzonych, z drugiej mówi: chcemy dać dzień wolny w Wigilię, żeby ludzie wierzący mogli przygotować się do świąt Bożego Narodzenia – powiedział Jan Mosiński podczas obrad Sejmu.

– Inicjatywa, o której dzisiaj będziemy rozmawiać, debatujemy w wysokiej izbie, myślę, że warta jest debaty i dyskusji na poziomie komisji sejmowej, pani przewodnicząca Ueberhan wnioskowała, żeby przejść od razu do drugiego czytania, to jest kwestia wyboru wysokiej izby – kontynuował.

– Jest tylko jedno pytanie. Lewica wie doskonale, że nie ma większości w koalicji na ten pomysł. Koalicja w większości jest przeciwna temu rozwiązaniu. Być może koalicja zmieni zdanie. Prawo i Sprawiedliwość mówi „sprawdzam” i będzie pracować nad tym projektem ustawy, tak, aby on był […] dobrym rozwiązaniem dla wszystkich pracowników w naszym kraju – mówił dalej.

– Reszta należy do Lewicy i koalicji 13 grudnia. Czy Lewica przekona swoich koalicjantów, aby poparli projekt tej ustawy – dodał.