– Trzymam kciuki za zwycięstwo Ameryki w tych wyborach. Jak najbardziej, oczywiście. Wtedy, kiedy Amerykanie zdecydują, będę panu mógł powiedzieć – stwierdził Marcin Przydacz w PR24.
– Ja, mówiąc już zupełnie serio, trzymam kciuki za jak najlepsze relacje polsko-amerykańskie, bo one są w naszym interesie, bezpieczeństwa. Nie bawię się tutaj w kibica ani we wróżkę, która będzie przewidywać, kto wygra – mówił dalej.