Rzeczywiście raport NIAR-u jest jednym z tych aspektów, które przedstawione są w raporcie MON i kwestia tego, w jaki sposób przygotowywane były te materiały. Sposób pracy nad katastrofą smoleńską i nad przyczynami właściwie opisał w swojej wypowiedzi prezydent, który powiedział, że działania prokuratury, bo przecież rozbija się to o liczbę zawiadomień do prokuratury, działania prokuratury powinny się skupić m.in. na tym, by ustalić, czy działania tej komisji były zasadne czy nie i czemu one służyły – stwierdził Jacek Siewiera w „Kropce nad i” TVN24.

Jeżeli doszło do nieprawidłowości, należy je wyjaśnić. Jeśli chodzi o kwestię NIAR-u, czyli Narodowy Instytut Badań Lotniczych USA, naszego głównego sojusznika, to placówka badawcza. Duża część tych analiz, raportów, badan miała charakter naukowy. Jako naukowiec muszę stwierdzić, że to, co znajduje się w raporcie, ta metodyka pracy, która była tam opisana, jeżeli jest prawdziwa, całkowicie nie licuje z powagą prowadzenia badań naukowych – mówił dalej szef BBN.

Mówię o tym, jak wyglądała praca podkomisji. Jeżeli materiał, który znajduje się w raporcie przedstawionym przez MON jest prawdziwy, ten który stanowi również podstawę zawiadomienia do prokuratury, to rzeczywiście co do badań i metodyki badań naukowych, które miały być przedmiotem tych ekspertyz, ten materiał nie licuje z zasadą prowadzenia badań – dodał.