– To już prokuratura sprawdzi [czy opublikowane przez media nagrania są prawdziwe]. Natomiast to jest w ogóle jakiś absolutny skandal i kompletne nieporozumienie, bo prawda jest taka, że nie muszę z nikim rozmawiać, jeżeli są zastrzeżenia do funkcjonowania uczelni – powiedział Dariusz Wieczorek w rozmowie z Jackiem Prusinowskim w „Sednie sprawy” Radia Plus.

– To jest uczelnia [Publiczna Uczelnia Zawodowa] założona 1 listopada 2023 roku. W uczelni nic się nie działo, jedyne działania, jakie były, to był zakup dwóch mieszkań i samochodu służbowego, a nie rozwijanie uczelni przez ówczesnego rektora – mówił dalej, dodając: – Ja mogłem pana rektora odwołać, co zresztą zrobiłem w marcu, nawet nie rozmawiając z nim, nie dyskutując. Więc to manipulacja, skandal prawicowych mediów. Ale już niech prokurator to wyjaśnia.

Wieczorek: O jakim szantażu mówimy, skoro mogłem odwołać rektora bez żadnego problemu i to zrobiłem?

Pytany, czy jego słowa o likwidacji uczelni, która miała nastąpić jeśli rektor nie podałby się do dymisji, padły i są prawdziwe, odpowiedział: – Oczywiście, że nieprawdziwe, bo likwidacja uczelni nastąpi w momencie kiedy publiczne pieniądze są wydawane niezgodnie z przeznaczeniem.

– O jakim szantażu mówimy, skoro ja rektora [Publicznej Uczelni Zawodowej w Grudziądzu] mogłem odwołać bez żadnego problemu i to zresztą zrobiłem? – pytał.

– Natomiast wiem, że rektor się dogadał z prezydentem Grudziądza i złożył rezygnację. Bo prezydentowi bardzo zależało – i słusznie władzom zależy na tym – żeby ta szkoła funkcjonowała. Dzięki tym decyzjom szkoła funkcjonuje, przyjęła pierwszych studentów – wyjaśniał.

Pytany, czy ujawnione nagrania są zmanipulowane czy prawdziwe, odparł: – Tego nie wiem.