Pan prezydent Andrzej Duda w swoim orędziu do polskiego parlamentu był łaskaw skrytykować rząd Donalda Tuska za inicjatywę rządu Donalda Tuska w sprawie inicjatywy azylowej Unii Europejskiej. Pan prezydent, którego głosu zabrakło, gdy jego kumple wpuszczali tu setki tysięcy ludzi bez żadnej kontroli, postanowił skrytykować Donalda Tuska za jego inicjatywę dotyczącą polityki imigracyjnej, twierdząc, że ona się nie uda. Następnego dnia Donald Tusk upokorzył tych domorosłych swoich krytyków, pokazując wyraźnie, że pojechał do Brukseli i posprzątał sprawę, której oni nigdy nie potrafiliby załatwić – stwierdził Michał Kamiński w TVN24.