– Uważamy że związki partnerskie w Polsce muszą wreszcie znaleźć swoje zalegalizowanie i dobrą ustawę. To ustawa, która wprowadza tzw. małą pieczę, nie przewiduje adopcji. Daje możliwość godnego zawarcia związku partnerskie, co dzisiaj jest w Polsce bardzo potrzebne. Jesteśmy za tym – stwierdziła Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz w „Gościu Wydarzeń” Polsat News.
– Bazowaliśmy na rozwiązaniach innych państw, które zostały wprowadzone. Bo tak naprawdę Bułgaria, Słowacja, Rumunia, Polska i Litwa to są jedyne państwa, które nie mają żadnego uregulowania. Taką ustawę o rejestrowanych związkach rodzinnych mają nawet Węgry i Orbán jej nigdy nie zlikwidował. To było zaskoczenie dla wicepremiera Kosiniaka-Kamysza, ale to też pokazuje, że w tych konserwatywnych państwach to może funkcjonować – powiedziała Katarzyna Kotula w „Tak jest” TVN24.
– Jeżeli będą chcieli poprawiać projekt czy składać swój własny [PSL ws. ustawy o związkach partnerskich], to jest procedura legislacyjna w Sejmie, bardzo proszę. Natomiast nie zatrzymujmy tego projektu – stwierdził Andrzej Halicki w programie ,,Fakty po faktach” w TVN24.
– Jest miesiąc konsultacji także społecznych. On ma charakter rządowego przedłożenia i dlatego gratuluję pani minister, że doprowadziła też, po negocjacjach do tego pierwszego etapu. Jaki będzie wynik tego, mam nadzieję, że pozytywny i że przestaniemy być takim, w tej chwili już jesteśmy chyba jedynym krajem w UE, który takiej ustawy nie ma – mówił dalej europoseł PO.
– Mamy w tej chwili miesiąc konsultacji, liczę, że w związku z tym zacznie się pod koniec roku procedura legislacyjna. Oczywiście będą pewnie poprawki, uwagi, ale liczę, że w przyszłym roku, może ten czerwiec, o którym pani minister mówiła, ale nie 2024 roku, a 2025, będzie finałem tych prac – kontynuował.
– Muszę to powiedzieć, bardzo przepraszam, ale dla mnie to argument „za” – PSL w kampanii wyborczej, na Campusie […], deklarował jasno: popieramy związki partnerskie. […] Ja do maksimum wykorzystałam ten czas, oferując swój czas, miejsce, możliwości na spotkania. Takie spotkania się odbyły, ale nie mogliśmy czekać wiecznie – powiedziała Katarzyna Kotula w „Tak jest” TVN24.
Jak zadeklarowała: – Nadal oferuję i zapraszam do stołu, i mam nadzieję, że teraz będziemy rozmawiać merytorycznie o szczegółowych zapisach tej ustawy.
– My, jako Lewica, zrobiliśmy krok do tyłu. Bo zawsze walczyliśmy o równość małżeńską i nigdy tego nie ukrywaliśmy. Ale wiemy, że nie ma większości dla równości małżeńskiej, dlatego zdecydowaliśmy się na projekt o związkach partnerskich. […] Staraliśmy się ugrać jak najwięcej w tym pakiecie minimum, żeby wykorzystać go do maksimum – powiedziała Katarzyna Kotula w „Tak jest” TVN24.
– Ten projekt, który otrzymało od nas PSL, był także taką informacją, gdzie możemy się cofnąć. Widzieliśmy – także po debacie, która toczyła się w mediach – że absolutnie nie będzie większości dla przysposobienia. Dlatego przysposobienia w tym projekcie nie ma. Ale szukaliśmy w związku z tym innego rozwiązania i zdecydowaliśmy się na to, żeby w tym projekcie znalazły się zapisy o tak zwanej małej pieczy – mówiła dalej.
– To są zapisy o opiekunie faktycznym. Ten opiekun faktyczny to rzeczywiście jest takie rozwiązanie, które w kilku polskich ustawach już występuje – wyjaśniła.
– Chcemy podejść do tego ambitnie. Być może ze względu na czas, w którym jesteśmy, trzeba będzie to robić w dwóch krokach. Coś w 2025, coś w 2026, to już uchylę rąbka tych rozmów – stwierdziła Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz w „Gościu Wydarzeń” Polsat News.
– [Jesteśmy na] absolutnym finiszu. Ciągle się i to przyznam zbyt długo. Polska 2050 wyjęła ten temat z szeregu tematów umów koalicyjnych jako absolutnie priorytetowy ważny nie dla nas, dla przedsiębiorców – stwierdziła Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz w „Gościu Wydarzeń” Polsat News.
– To po stronie ministra Domańskiego [kwestia nowelizacji budżetu państwa]. Rozumiem ze minister Domański z powodu tych ponadwymiarowych wydatków związanych z koniecznością zareagowania adekwatnego i szybkiego na klęskę powodzi, zdiagnozował, że potrzebna jest korekta budżetu. Jeżeli ta diagnoza jest tak, jak minister mówi, to rozumiem że ta korekta po prostu będzie musiała się dokonać – stwierdziła Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz w „Gościu Wydarzeń” Polsat News.
– Są takie obietnice, jak np. [podwyższona] kwota wolna [od podatku], ona została złożona, natomiast nikt się nie spodziewał, że będzie aż tak zła sytuacja budżetu. Ale myśmy nie zrezygnowali z tej obietnicy i też być może błędem było opowiadanie, że się wszystko uda zrobić w 100 dni, bo to jest pewnego rodzaju optymizm, ale […] rząd zamierza się wywiązać ze wszystkich swoich obietnic – powiedział Rafał Trzaskowski w Bielsku-Białej.
– PiS próbuje i Republika siać tego typu dezinformację, że ja chcę zakazać narodowcom maszerowania po Warszawie. To jest wolne państwo, każdy ma prawo maszerować, tylko ja zawsze się sprzeciwiałem temu, żeby oni mieli monopol na 11 listopada, bo PiS chciał oddać im monopol na 11 listopada, żeby mieli tę swoją cykliczną możliwość organizowania marszy – powiedział Rafał Trzaskowski w Bielsku-Białej.
– Ja się dzisiaj przeciwstawiam temu, jak mam 6 wniosków, żeby zorganizować mi demonstracje w całej Warszawie, jeszcze wielodniowe, to to zagraża bezpieczeństwu miasta. Ja nie pozwolę na monopol. Natomiast to, że jeżeli nie będą łamać [zasad] bezpieczeństwa i mają przejść, to znowu, mamy wolne państwo, czemu nie – kontynuował.
– Ja często się spotykam z takimi posłami, którzy mówią: a po co ja się będę wychylał i będę głosował wbrew partii za liberalizacją przepisów [aborcyjnych], tak mi mówią niektórzy w PSL-u, skoro i tak prezydent to zawetuje. Więc dlatego trzeba zmienić prezydenta – powiedział Rafał Trzaskowski w Bielsku-Białej.
– Wybory prezydenckie będą tak niesłychanie istotne, dlatego, że to jest dopiero postawienie kropki nad i. To będzie prawdziwe odzyskanie demokracji, dlatego, że nie będzie prezydenta, który będzie mógł wszystko wetować – powiedział Rafał Trzaskowski w Bielsku-Białej.
– Ja uważam, że lepiej jest, mimo że wszyscy jesteśmy niecierpliwi, poczekać te kilka miesięcy i zrobić to [przeprowadzić zmiany związane z TK i tzw. neosędziami] zgodnie z Konstytucją, w taki sposób, że już mucha nie siada – kontynuował.