W przypadku Rady Mediów Narodowych to jest dopiero otwarcie nowego rozdziału. Krzysztof Czabański dopiero kilka godzin jest osobą odwołaną z tego miejsca, teraz procedura każe marszałkowi rozpocząć następne kroki, a więc marszałek będzie musiał ogłosić nabór, bo zgodnie z tą ustawą, która jest jeszcze w prawie, ta ustawa podpowiada, że teraz odbędą się następne kroki – stwierdziła Urszula Augustyn w PR24.

To, że pan Czabański nie wywierał [wpływu], to jest zdanie pana Czabańskiego. Natomiast miał takie możliwości, a przypomnę, że ustawa, która w 2016 roku została przeprowadzona przez PiS, w tej ustawie są zapisy, których autorką, czy też doprecyzowującą była jego koleżanka klubowa, dzisiaj koleżanka z Rady Mediów Narodowych, pani poseł Joanna Lichocka, która bardzo dbała o to także i taką miała intencję, bo to bezpośrednio ze stenogramu wynika, że trzeba bardzo szeroko patrzeć na kwestie wpływu – kontynuowała.