– Każdy oskarżony o przęstepstwo karne, nawet najpoważniejsze, powinien mieć minimalne prawo na przygotowanie swojej linii obrony. Zatem czy Marcin Romanowski miał takie minimalne prawo? […] Pozwolę sobie pokazać, jak to wyglądało w datach – powiedział Paweł Jabłoński podczas debaty Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy nad wnioskiem o uchylenie immunitetu Marcinowi Romanowskiemu.

Niedziela wieczór, media zaczynają informować, […] Marcin Romanowski zaczyna szykować się, wyprzedzająco konsultować się z prawnikami, szykować swoją obronę, zaczyna tłumaczyć setki stron dokumentów. […] Poniedziałek po południu został powiadomiony, aby zjawić się następnego ranka. 18 godzin 22 minuty później – mówił dalej.

– Ma prawo do przetłumaczenia dokumentów, do wyznaczenia przedstawicieli. Efektywnie nie miał tych praw, ponieważ nie miał właściwego czasu. […] Będziemy, niezależnie od tej debaty, rozważać, żeby przedłożyć wniosek proceduralny, by przekierować raport z powrotem do komisji, abyśmy byli w stanie zagwarantować prawo do adekwatnego czasu […], jako podstawowe prawo człowieka: prawo do sprawiedliwego sądu – podkreślił.