Sejm powołał Komisję Nadzwyczajną do spraw działań przeciwpowodziowych i usuwania skutków powodzi z roku 2024. W głosowaniu nad całością projektu uchwały powołującej wspomnianą komisję wzięło udział 425 posłów. 424 było za, a jedna osoba się wstrzymała. Nikt nie był przeciw.
Pierwsze posiedzenie komisji zostało zwołane na dzisiaj (26 października), 15 minut po zakończeniu głosowań.
– Widać wyraźnie, że tym ludziom, którzy przygotowują tego rodzaju materiały [jak spot PiS] nie chodzi o to, żeby pomóc powodzianom, żeby wyjaśnić sprawę, tylko to, co kiedyś napisał premier Morawiecki, o polityczne złoto, że jakaś tragedia ludzi może być dla nich paliwem politycznym i celem nie jest tutaj chociażby wyjaśnienie niedomagań systemu czy błędów ludzkich. Celem jest sprowadzenie wszystkiego do Donalda Tuska – stwierdził Jan Grabiec w „Faktach po faktach” TVN24.
– To nie wymaga szczególnej przenikliwości. Można znaleźć na Twitterze chociażby wpisy polityków pierwszoplanowych, którzy używają takich formuł, udostępniają tego typu informacje. Widziałem kilka wpisów dotyczących rzekomo 400 ofiar ukrywanych nie wiem, przez policję, samorządowców, burmistrzów, przez kogo. O tym nie piszą oczywiście i bardzo wielu polityków PiS-u pytających co 15 minut, ile jest tych ofiar. Tak jakby modlili się o to, żeby ta liczba ofiar była większa – stwierdził Jan Grabiec w „Faktach po faktach” TVN24.
– Przede wszystkim dużo konkretnych rzeczy będzie się działo, jeśli chodzi o zapisy budżetowe, bo każdy z ministrów pracuje nad tym, żeby nie tylko w tegorocznym budżecie znaleźć miliardy na to, co musimy zrobić teraz, ale żeby również w przyszłym roku te działania były nie tylko kontynuowane, ale właśnie obejmowały coraz to nowe przedsięwzięcia – stwierdził Jan Grabiec w „Faktach po faktach” TVN24.
– Tego jest bardzo dużo, ale to są środki i na obiekty sportowe, i na biblioteki i na szkoły i środki, które mają służyć odbudowie domów indywidualnych i mieszkań komunalnych i socjalnych – mówił dalej.
– Politycy wypatrujący z nadzieją większej liczby ofiar powodzi to wyjątkowo obrzydliwy przykład zasady „po trupach do celu” – napisał w mediach społecznościowych premier Donald Tusk.
Politycy wypatrujący z nadzieją większej liczby ofiar powodzi to wyjątkowo obrzydliwy przykład zasady „po trupach do celu”.
– Ja też jestem pełen uznania dla decyzji ministra Kierwińskiego, to nie są takie częste rzeczy w życiu publicznym. Były różne spekulacje, chcę powiedzieć, to on do mnie zadzwonił, że jest gotów, nienamawiany – powiedział premier Donald Tusk podczas uroczystości powołania Marcina Kierwińskiego na stanowisko pełnomocnika rządu ds. odbudowy obszarów dotkniętych powodzią.
– Później słyszałem komentarze, panie ministrze, to są największe komplementy, pan ich nie słyszał, ja słyszałem pod pańskim adresem, jak niektórzy mówili: on chyba zwariował, Bruksela, mandat, marzenie wielu polityków w całej Europie, a tutaj decyzja niełatwa przecież też rodzinnie – kontynuował.
– Jestem pod wielkim wrażeniem słów pana prezydenta. One zabrzmiały jak bardzo donośny apel do nas wszystkich w Polsce o to, żeby niezależnie od przeszłości, niezależnie od tego, co czasami dyktują ludziom emocje, polityka, żeby w sprawie powodzi, w sprawie pomocy ludziom dotkniętym powodzią, w sprawie wielkiego, bardzo ambitnego i trudnego zadania odbudowy terenów popowodziowych, żeby być razem – powiedział premier Donald Tusk podczas uroczystości powołania Marcina Kierwińskiego na stanowisko pełnomocnika rządu ds. odbudowy obszarów dotkniętych powodzią.
– Dla mnie ma to też bardzo symboliczny wymiar, że cała Polska może zobaczyć pana prezydenta, polityków z innego obozu politycznego, którzy absolutnie są przekonani, że w tej sprawie muszą być razem i muszą być zjednoczeni – kontynuował.
– Zadanie jest rzeczywiście bardzo trudne. Mogę pana zapewnić, że ja, jako prezydent RP i także ja jako po prostu człowiek będę ze swojej strony dokładał wszelkich sił, żeby panu pomóc. Jeżeli będą jakieś potrzeby, kiedy pan uzna, że moje, nasze wsparcie, tutaj Kancelarii Prezydenta jest potrzebne, proszę o sygnał, proszę o informację – powiedział prezydent Andrzej Duda podczas uroczystości powołania Marcina Kierwińskiego na stanowisko pełnomocnika rządu ds. odbudowy obszarów dotkniętych powodzią.
– Proszę, żeby pan minister brał, że tak powiem, poważnie pod uwagę pomoc także z naszej strony, jeżeli będzie taka potrzeba. Zarówno w tym sensie instytucjonalnym, we współpracy z ministrem obrony narodowej, jako zwierzchnik sił zbrojnych, absolutnie pan minister może tutaj liczyć na moje wsparcie, jak również w każdej innej formule, czy to legislacyjnej, czy innej – kontynuował.
– Jeżeli tylko będą potrzebne rozwiązania, które będą przyspieszały możliwości pomocy, czy poszukiwanie środków finansowych w różnych miejscach, także i poza granicami Polski, jeśli będzie taka potrzeba […] jesteśmy w każdej chwili tutaj gotowi do współpracy – mówił dalej.
– Na pierwszym miejscu powinna być pomoc, dlatego już 17 września do Sejmu złożyliśmy projekt ustawy o szczególnych rozwiązaniach związanych ze wsparciem finansowym dla poszkodowanych przez powódź. Jako jedyny klub w parlamencie złożyliśmy taki projekt. Ponad tydzień wcześniej, niż spóźniony projekt rządowy, który przed chwilą przedstawiał pan minister Siemoniak. Nasz projekt zakłada w pierwszej kolejności ponad 24 tysiące bezzwrotnej pomocy doraźnej dla poszkodowanych w powodzi, decyzja przyznająca pomoc ma być wydana z rygorem natychmiastowej wykonalności. Szeroki, elastyczny katalog, na co te środki mogą zostać wydatkowane — stwierdził Andrzej Śliwka w Sejmie.
– Bardzo dziękuję panu premierowi za wyznaczenie pana ministra jako członka Rady Ministrów, pełnomocnika premiera do tego tak niezwykle ważnego i tak bardzo potrzebnego w tej chwili zadania, jakim jest usuwanie skutków powodzi, pomoc osobom poszkodowanym w wyniku powodzi – powiedział prezydent Andrzej Duda podczas uroczystości powołania Marcina Kierwińskiego na stanowisko pełnomocnika rządu ds. odbudowy obszarów dotkniętych powodzią.
– Dziękuję także panu ministrowi za przyjęcie tej nominacji. Przyjęcie na siebie bardzo trudnego zadania, na które nie ma wiele czasu i które wymaga wielkiego poświęcenia, biegłości i rzeczywiście serca, które trzeba po prostu włożyć w to, żeby pomóc ludziom – kontynuował.
– Bardzo dziękuję, że pan minister przyjął tę nominację, bo złożył pan minister mandat do Parlamentu Europejskiego, mandat z wyboru, po to, żeby objąć tę funkcję, by pomagać ludziom. Jestem za to w imieniu Rzeczypospolitej wdzięczny. Powiem tak, myślę, że byliby tacy, którzy by tego nie zrobili – mówił dalej.
– Dziękuję za to panie ministrze. To jest poważna, propaństwowa i proobywatelska postawa – dodał.
– Chciałbym wysoką izbę zapewnić o tym, że te rozwiązania to są szybkie rozwiązania, to czego potrzeba na ten moment, te narzędzia, których administracja rządowa, samorządowa potrzebuje, pracujemy nad kolejnymi rozwiązaniami i prawnymi, które mają wyciągać wnioski ze zdarzeń powodziowych, pracujemy nad programem Odbudowa plus, to znaczy nad tymi wszystkimi działaniami, które będą prowadziły do szybkiej odbudowy tego, co zostało zniszczone w wyniku powodzi ostatnich tygodni – stwierdził Tomasz Siemoniak w Sejmie.
– Donald Tusk otrzymywał bezpośrednie ostrzeżenia od IMGW oraz z europejskiego systemu Copernicus o nadchodzącej powodzi. Mimo to zbagatelizował zagrożenie i nie przygotował południowej Polski na nadchodzący kataklizm. Wprowadził ludzi w błąd – mówi lektor w spocie opublikowanym w mediach społecznościowych PiS.
Partia oskarża premiera: – Donald Tusk nie ostrzegł Stronia Śląskiego. Donald Tusk nie ostrzegł Kłodzka. Donald Tusk nie ostrzegł Nysy. Przez jego zaniedbania tysiące ludzi straciło cały dobytek swojego życia. Wciąż nie wiemy, ile osób straciło życie, zostało rannych i ile jest zaginionych.
Ta strona używa plików cookies. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce. Więcej informacji znajdziesz w naszej: Polityce Cookies