„Jak będę miał okazję porozmawiać z Tuskiem, to zapytam, co dokładnie miał na myśli”. Hołownia o „demokracji walczącej”
– Proszę mnie zwolnić z tego obowiązku [analizowania słów Donalda Tuska]. Jak będę miał okazję z nim porozmawiać, to zapytam go, co dokładnie miał na myśli, natomiast dzisiaj, roboczo zakładam, że miał na myśli walkę o przywracanie w Polsce praworządności, to, że my musimy naprawdę dzisiaj, od rana do wieczora pracować, żeby to wszystko jechało w dobrym kierunku – stwierdził Szymon Hołownia na konferencji prasowej w Sejmie.
– Nie miał na myśli żadnego konfliktu wewnętrznego, nie wierzę w to. Nie miał na myśli żadnej wojny domowej, jakiejś walki, jednej frakcji z drugą, bo my dzisiaj potrzebujemy współpracy, wiem że to straszne słowo, ale naprawdę czasami lekarstwa nie są przyjemne w wyglądzie, jedności potrzebujemy, nie jednolitości, tego żebyśmy się dogadywali co do spraw, kiedy ktoś inny chce nam zaszkodzić. Więc rozumiem, że to deklaracja mocnej, twardej walki politycznej. W tym będę pana premiera bardzo mocno wspierał – mówił dalej.
– I pan premier i ja, zdaje się, należymy do tej kategorii, którą czasem w polityce określa się mianem walczaków, czyli osób, które walczą, które nie siedzą, tylko idą do przodu i walczą. Więc będziemy walczyć – podkreślił marszałek Sejmu.