– Chcemy pamiętać o tym jaka jest prawda w relacjach polsko-rosyjskich i naprawdę dzisiaj obrzucanie się takimi wypowiedziami, takie komentarze. Komentarze pana premiera, no cóż chyba został dotknięty czuły punkt. Naprawdę, w momencie, kiedy był udzielany dostęp do akt postępowania, było wiadomo jakie mogą być dalsze zdarzenia, bo tak jakby to jest kilku dni – stwierdziła Małgorzata Paprocka w programie ,,Gość Wydarzeń” w Polsat News.
– Najważniejszą sprawą jest polskie bezpieczeństwo i to, aby informacje, wszelkiego rodzaju, również takie, które są objęte postępowaniami, gdzie jest udział służb, gdzie jest ściganie tego rodzaju przestępstw, nie były udostępniane i o to przede wszystkim panu prezydentowi chodziło. Dziś trzeba tę sprawę bez wątpienia wyjaśnić, trzeba to zrobić i wewnętrznych postepowaniach i ma również prawo opinia publiczna poznać, dlaczego do takiej sytuacji doszło – kontynuowała.
Paprocka: To PO powinno przepraszać za zamiatanie spraw pod dywan
– To jest rzecz, która w PO jest na pewno bardzo problematyczna, nie chcę już tutaj wracać do tematu. Myślę, że raczej PO powinna przeprosić za próby zamiatania pewnych spraw pod dywan, chociażby jedna z pierwszych decyzji, to próba uchylenia ustawy o rosyjskiej komisji, tej która miała badać wpływy – dodała.