Od zawsze czułem, że coś jest ze mną nie tak. Kiedyś to się nazywało zespołem Aspergera, a teraz nazywa się to spektrum autyzmu – ujawnia kandydat Konfederacji Sławomir Mentzen, w rozmowie z Bogdanem Rymanowskim.

W programie Rymanowski Live polityk opisuje: – Dosyć późno się dowiedziałem o tym. Zawsze czułem, że jestem inny, że mam pewne zachowania, których inni nie maja. Poseł dodaje, że udało się to zdiagnozować dopiero po 30. roku życia.

Zawsze byłem troszeczkę inny. Może dlatego jest to odbierane jak maska. Wszystkie moje wspomnienia były takie, że coś, co moje koleżanki i koledzy robią z łatwością, dla mnie jest problemem nie do przejścia. Od dzieciństwa miałem problemy z nawiązywaniem relacji, w nowej grupie miałem problem, by do kogoś podejść i się odezwać – opisuje Sławomir Mentzen.

Dopytywany przez prowadzącego o moment, w którym pierwszy raz pomyślał o tym, że to właśnie spektrum autyzmu, polityk opowiada, że siedział w siedzibie partii, rozmawiał z Przemysławem Wiplerem i właśnie „z tej rozmowy wyszło, że to ewidentnie ta przypadłość”.