– Jest to jeden z licznych przykładów [sprawa RARS-u] takiego zamiatania pod dywan spraw. Ja nie wiem, co robił w tych sprawach Mariusz Kamiński, nie mam śladów jakiegoś jego działania, być może coś robił. Natomiast na dole w służbach zdawali sobie funkcjonariusze sprawę, że dzieją się złe rzeczy i próbowali na różne sposoby, tak formułowali różne wnioski, żeby góra się nie zorientowała o co tak naprawdę może chodzić i jak wysoko może sięgać jakieś śledztwo – stwierdził Tomasz Siemoniak w programie ,,Rozmowa Piaseckiego” w TVN24.
,,Afera sięgająca szczytu władzy”. Siemoniak o powiązaniach szefa RARS-u
– Jeżeli mamy do czynienia ze zorganizowaną grupą przestępcza, z takim zarzutem, który dotyczy jednego z najbliższych współpracowników premiera to nie rzuca się takich słów na wiatr, więc uważam, że w tym przypadku i potwierdza to sąd, to nie jest tylko działanie prokuratury, mamy do czynienia z gigantyczną aferą sięgającą samego szczytu władzy. Dotyczą dziesiątków milionów, które pod pozorem nadzwyczajnych sytuacji, najpierw COVID-u, potem wojny w Ukrainie były wydawane bardzo lekką ręką delikatnie mówiąc – dodał.