– Toczymy merytoryczną dyskusję. Ja bym się nie koncentrowała na tym czy innym wpisie, tylko na samym meritum sprawy. Potrzebna jest dobra polityka mieszkaniowa i w umowie koalicyjnej jest zapisane, że koalicja chce taką dobrą politykę mieszkaniową dać wyborcom, dać Polsce – powiedziała Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz w rozmowie z Grzegorzem Kajdanowiczem w „Faktach po Faktach” TVN24.
– W umowie koalicyjnej, chcę zwrócić na to uwagę, jest bardzo jasno powiedziane, że stawiamy na społeczne budownictwo mieszkaniowe – i tu jest zgoda. Nie ma słowa „kredyt”, „na start” ani „0 procent”. Czyli to jest polityka, która nieprzypadkowo w tej umowie koalicyjnej się nie znalazła. Dlaczego się nie znalazła? Dlatego, że od początku uważaliśmy, jako Polska 2050, że to nie jest dobra polityka publiczna – mówiła dalej.
– Po odblokowaniu KPO pierwszy wniosek o płatność. Bardzo duża rewizja, dowieziona o czasie. Po tej rewizji teraz bardzo ciężko pracujemy, żeby 13 września najpóźniej złożyć drugi i trzeci wniosek o płatność, po to żeby te środki były do końca roku. Chcielibyśmy otrzymać co najmniej 30 miliardów złotych – powiedziała Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz w „Faktach po Faktach” TVN24.
– Nawet lekka zadyszka naszych koalicjantów po tych 8 miesiącach nie zmienia faktu, że ten rząd naprawdę ma wiele rzeczy do zrobienia i od pierwszego dnia wziął się do pracy. Od porządkowania SSP, poprzez finanse publiczne, samorządów – stwierdził Borys Budka w „Gościu Wydarzeń” Polsat News.
– To rząd profesjonalistów, rząd który robi wiele, by naprawić to, co złego przez ostatnie 8 lat wyrządziły rządy ZP. To osoby, które serce oddały Polsce jestem przekonany, że tak dobrze będzie oceniony na koniec kadencji – stwierdził Borys Budka w rozmowie z Bogdanem Rymanowskim w „Gościu Wydarzeń” Polsat News.
– Nie wiem jakimi badaniami dysponuje marszałek Czarzasty. Ostatnie badania, które widziałem, to znaczący wzrost zaufania do premiera Tuska. Na dwóch pierwszych miejscach, jeżeli chodzi o ranking zaufania, są politycy KO – mówił dalej.
– Myślę, że dzisiaj patrząc na to, jak działa prokuratura zarządzana przez pana Bodnara, można mieć wątpliwości, a właściwie wiele jest takich przypadków, które przesądzają o tym, że trudno ją posądzić o to, że jest niezależna. Zobaczymy jak ta sprawa się potoczy, każdy korzysta ze swoich możliwości procesowych, tak jak uznaje to za słuszne. Zobaczymy, rozstrzygnie się to w ramach procedur – stwierdził Zbigniew Bogucki w RMF FM.
„Mamy tu do czynienia z ciśnieniem politycznym”. Bogucki o sprawie Michała K.
– Nie jestem obrońcą pana prezesa, nie jestem też panem prezesem. Myślę, że tutaj jest przede wszystkim obawa przed tym, że prokuratura nie działa w sposób niezależny. Ja parę lat byłem prokuratorem, prawie dekadę adwokatem i powiem panu, nie znam takiej sprawy, w której w ciągu właściwie jednego dnia czy dwóch dni mamy przeprocesowaną ścieżkę ekstradycyjną, czy ścieżkę europejskiego nakazu aresztowania. To pokazuje, że tutaj mamy do czynienia z takim bardzo wielkim ciśnieniem politycznym – mówił dalej.
– To nie jest kwestia ani mojej woli. Właśnie przez szacunek do pana, przez szacunek do słuchaczy, ale także przez szacunek do mojego środowiska politycznego, do naprawdę bardzo wybitnych osób, które w tym środowisku są, z wielkim doświadczeniem, z wielką wiedzą, również takim czuciem politycznym. Ja jestem ostatnią osobą, która będzie wyrywała się przed szereg i mówiła: a tutaj chcę być kandydatem na prezydenta, albo ja się nadaję. Rodzice i życie, zawsze to podkreślę, nauczyli mnie cierpliwości i pokory – stwierdził Zbigniew Bogucki w RMF FM.
Bogucki: Kaczyński skłania się do wybrania młodszego kandydata
– Oczywiście te dwie koncepcje dzisiaj się zderzają w PiS i wsłuchując się w słowa prezesa Kaczyńskiego wydaje się, że ta koncepcja poszukiwania polityka młodszego pokolenia, polityka, którego nie będzie tak łatwo zaatakować, chociażby za bardzo trudne decyzje z czasów wojny, z czasów COVID-u. Dzisiaj często czy to pan premier Morawiecki, czy pan minister Mariusz Błaszczak są niekiedy bardzo brutalnie atakowani za decyzje, które podejmowali, które ratowały albo gospodarkę, albo ludzkie życie wprost, albo budowały polskie bezpieczeństwo, jak w przypadku ministra Mariusza Błaszczaka. Dzisiaj są można powiedzieć bardzo niesprawiedliwie, kłamliwie atakowani, więc w kampanii ten kandydat będzie miał tę trudność, my sobie z tego zdajemy sprawę. Polityka to też jest kwestia skuteczności – kontynuował.
– Ja już powiedziałem w tej kwestii wszystko, co miałem do powiedzenia. Dziękuję bardzo państwu, mogę tylko powiedzieć, że tak jak wspomniałem wiarygodność tego typu informacji jakie otrzymuje gazeta od prokuratury, przypomina mi dobrą współpracy np. Trybuny Ludu z ówczesną komunistyczną prokuraturą. Nie ukrywał się, to jest właśnie państwa teza, w Londynie szukał pracy, coś dokładnie odwrotnego niż te tezy, które państwo głosicie miało miejsce – stwierdził Mateusz Morawiecki w rozmowie z dziennikarzami.
– Każda pani minister, każdy pan minister mają do opowiedzenia rzeczy dobre – i tych jest naprawdę zdecydowanie więcej. My też wykorzystamy te spotkania, żeby pokazać, uświadomić wszystkim obywatelkom, obywatelom ogrom pracy, jaki wykonaliśmy mimo naprawdę poważnych trudności, jakie nam PiS zafundował – stwierdził premier Donald Tusk na konferencji prasowej.
„Jak będzie trzeba, będziemy siedzieli 6 godzin. Jeśli coś komuś nie wyszło, to ma wytłumaczyć dlaczego” – Ale ja bardzo bym chciał, żeby te spotkania to nie było chwalenie się tym, co się udało zrobić, tylko żeby usłyszeć wszystko to, o co ludzie mają do nas pretensje. I żeby nie było zdawkowych odpowiedzi. Jak będzie trzeba, to będziemy 6 godzin siedzieli i ja będę oczekiwał od obecnych na tych spotkaniach ministrów, wiceministrów precyzyjnej odpowiedzi. Będą potrzebowali trochę czasu – zrobimy przerwę, wrócą na salę i będą musieli odpowiedzieć na każde pytanie. Prawdziwie – podkreślił.
– Nie każda odpowiedź może być piękna i może nie każda będzie ludzi satysfakcjonowała, ale ma być prawdziwa. Jeśli coś komuś nie wyszło, to ma wytłumaczyć dlaczego. To jest w interesie samych pań i panów ministrów, żeby skorzystać z takiej możliwości publicznego wyjaśnienia, co się udało, a co jeszcze nie i dlaczego – zaznaczył.
Tusk zapowiada pierwsze spotkanie. „To będzie także moja polityczna spowiedź” – Harmonogram będzie zależał od tego, w jaki sposób resorty przygotują się do tych spotkań. Pierwsze spotkanie odbędzie się już w piątek. Rozpocznie się o godzinie 11:00. Będzie to spotkanie z tymi przedstawicielami środowisk prawniczych, które w sposób najbardziej dobitny krytykowały niektóre aspekty też mojego działania, więc w tym sensie to będzie także moja spowiedź polityczna przed środowiskami prawniczymi, które przez lata zaangażowane były w walkę o praworządność – zapowiedział.
– Na posiedzeniu rządu rozmawialiśmy o tej kwestii [COViD-u], W tej chwili nie ma żadnych planów, aby wprowadzić jakiekolwiek obostrzenia. Jak państwo się domyślacie, będziemy respektować i doświadczenie i wiedzę ekspertów. Nie będę decydował o tym, w jaki sposób regulować nasze życie w związku z groźbą epidemii, od tego są lekarze. My inaczej niż poprzednicy, będziemy poważnie traktowali ich rekomendacje – stwierdził premier Donald Tusk na konferencji prasowej.
Premier Donald Tusk zwrócił się na konferencji prasowej do Mateusza Morawieckiego i Jarosława Kaczyńskiego.
– Mateusz Morawiecki jest zaprzyjaźniony i był przełożonym tych, którzy dzisiaj są ścigani listami gończymi i zatrzymywani w aresztach. Skoro pełniliście funkcje publiczne i dzisiaj jesteście posłami, to jest waszym oczywistym obowiązkiem współpracować z prokuraturą, ze śledczymi, w przyszłości także z sądem, bo to jest obowiązek osób sprawujących funkcje publiczne, aby pomóc w wyjaśnieniu afery, a nie ją kryć – mówił szef rządu.
Jak stwierdził: – Mateusz Morawiecki powinien sam zdecydować się, aby w szczegółach opowiedzieć o tym, co on wiedział wtedy, kiedy dochodziło do tych sytuacji […]. Nie może być żadnej taryfy ulgowej. Jesteś funkcjonariuszem publicznym, byłeś premierem, jesteś posłem, prezesem partii – to masz państwu polskiemu pomagać w wyjaśnianiu takich rzeczy, jak afera z RARS.
– Nie mam żadnych wątpliwości: jeśli Mateusz Morawiecki, Jarosław Kaczyński sami nie poinformują o tym, na ile czują się współodpowiedzialni, jeśli sami nie zaczną zeznawać i wyjaśniać wszystkie szczegóły tej sprawy, to znaczy, że są zainteresowani w kryciu tych, którzy dzisiaj są zatrzymywani przez organy ścigania – zaznaczył.
– Tak naprawdę po ich reakcjach będziemy wiedzieli, czy odpowiadają także oni i cały PiS, czy tylko osoby do tej pory zatrzymane – dodał.
– Posiedzenie rządu to nie jest klub dyskusyjny. My tam jesteśmy od tego, żeby po długich tygodniach, czasem miesiącach prac, dyskusji pomiędzy resortami, żeby podejmować decyzje. Dzisiaj tak patrzyłem na ministra Siekierskiego i chyba był markotny, chyba trochę żałował swojej oceny zdarzeń, ale to moja osobista refleksja – stwierdził premier Donald Tusk na konferencji prasowej.
– Mówię tu o SN, szczególnie po dzisiejszym dniu, po kolejnym zamachu pani Manowskiej, jestem po konsultacjach z ministrem sprawiedliwości. Sprawa jest jasna, będzie skierowanie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa, nie pierwsze, w odniesieniu do pani Manowskiej, kiedyś wiceministerki u pana Ziobry, oddanej sercem PiS-owi, która dzisiaj przejęła kontrolę nad Izbą Pracy w SN – stwierdził premier Donald Tusk na konferencji prasowej.
Ta strona używa plików cookies. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce. Więcej informacji znajdziesz w naszej: Polityce Cookies