To nie jest przesada, ponieważ – po pierwsze – decyzję podjął sąd, w wyniku wniosku prokuratury. Wniosek był rozpatrywany nie jeden dzień, tylko o ile mnie pamięć nie myli, to już z 2 tygodnie minęło odkąd został złożony. Po prostu nie można było ustalić miejsca zamieszkania i miejsca pobytu Michała K. na terytorium RP, stąd waśnie poszły te wnioski. Sąd się do nich przychylił – stwierdził Adam Bodnar w „Jeden na jeden” TVN24.