No i zobaczcie. Na pierwszej linii frontu ludzi oskarżających PiS o prorosyjskie sympatie znaleźli się tacy, którzy muszą dzisiaj kasować zdjęcia z prawdziwym agentem specjalnych służb Putina. Dziwna cisza zapanowała. Pochowali się eksperci „Gazety Wyborczej” czy TVN-u – mówi Mateusz Morawiecki w klipie opublikowanym w social media.

Ci, którzy oskarżali mój rząd o prorosyjskość, to my przecież przekazaliśmy broniącej się Ukrainie sprzęt wojskowy. Ten sprzęt, który pozwolił, że ruskich nie mamy przy naszej granicy. Nie przepraszajcie, zapisaliście się na kartach historii po niewłaściwej stronie. Jesteście… Wiecie kim – zaznacza.