– Ja absolutnie nie twierdzę, że nie wierzę w system emerytalny, przeciwnie. Użyłam celowo tego sformułowania [piramida finansowa], żeby zwrócić uwagę na ogromne wyzwanie, przed którym Polska stoi, a które, niestety jest taka tendencja, żeby wyzwania długoterminowe gdzieś tam pod dywan zakopywać i żyć bardzo trudnymi zresztą, bieżącymi czasami. Tymczasem mamy ogromne wyzwanie, jakim jest ogromny kryzys demograficzny, nie chcę powiedzieć katastrofa, ale kryzys demograficzny. Co to oznacza, że jest coraz mniej młodych ludzi, którzy wchodzą na rynek pracy, a z powodu lepszego życia, i to jest akurat dobra rzecz, że ludzie żyją dłużej w Polsce, coraz więcej ludzi w wieku postprodukcyjnym – stwierdziła Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz w Onet Rano.

– Dzisiaj fakty są takie, że w Polsce wiek emerytalny kobiet jest najniższy w całej Europie. A różnica między kobietami a mężczyznami jest w ogóle tylko w Polsce i w Rumunii i w Polsce ona jest największa. To są fakty. Natomiast skuteczna polityka w moim przekonaniu powinna iść tutaj nie przymusem, ale zachętą. Jednak naprawdę ludzie kalkulują racjonalnie. Ja jestem wysokiego mniemania o takiej racjonalności ekonomicznej Polaków. Tego absolutnie nie mówię [że nigdy nie będzie potrzeby podwyższenia wieku emerytalnego w Polsce], nie wykluczam tego [podniesienia wieku emerytalnego w Polsce], tak, ale na dzisiaj najważniejsze jest, i to na pewno zadziała, jeśli będzie bodziec ekonomiczny – kontynuowała.