Nie wykluczam, że do powrotu do tzw. kompromisu w tym Sejmie może byłaby większość w związku z jakimś wspólnym głosowaniem z PiS-em. Nie wykluczam tego, ale jedno wydaje się dość oczywiste, ja na ten temat rozmawiam od lat właściwie, nie od miesięcy, ze środowiskami zaangażowanymi, kobiecymi, z aktywistkami i tam nie ma, te rozmowy nie pozostawiają cienia wątpliwości. Że nie są kobiety w Polsce kobiety zainteresowane tym pomysłem powrotu do sytuacji sprzed pani Przyłębskiej, czyli tzw. kompromisu. Ja nikogo na siłę nie mogę zbawiać – stwierdził premier Donald Tusk w Sejmie.