
„Na miejscu prezydenta bym się nie obnosił ze swoimi sympatiami, bo nie wiadomo, kogo będzie musiał prosić o pomoc”. Śmiszek o wyborach w USA
– Zalecałbym taką daleko idącą ostrożność, niewybierania sobie któregoś z kandydatów, bo nasze bezpieczeństwo zależy także od Stanów Zjednoczonych, które, niezależnie od tego, kto nimi rządzi, kto jest prezydentem, powinniśmy mieć ze Stanami bardzo dobre relacje – powiedział Krzysztof Śmiszek w TVN24.
– Ja na miejscu pana prezydenta po prostu bym się jakoś specjalnie nie obnosił ze swoimi sympatiami, bo jeszcze nie wiadomo, z kim będzie musiał się ściskać i kogo będzie musiał prosić o pomoc, o wsparcie, o gwarancje bezpieczeństwa dla naszego kraju – kontynuował.
Więcej z: Live

„Dostrzegłem wiele nieszczęścia”. Kaczyński ocenia debatę i pisze o „bezapelacyjnym zwycięzcy”

Nawrocki: Polską flagę zatyka się w miejscach, które się zdobyło. Ja zdobyłem Końskie i dlatego ją tam zostawiłem
