-Tak [spotkaliśmy się]. Niezwłocznie po tym jak w mediach ukazało się to oświadczenie księdza Olszewskiego. Ksiądz potwierdził w rozmowie z nami, z moimi współpracowniczkami, które były w areszcie śledczym i rozmawiały z nim, potwierdził prawdziwość i potwierdził, że jest autorem tego listu, tego oświadczenia i rzeczywiście zarzuty, o których mówimy dot. okresu między 26 a 28 marca tego roku, czyli do czasu wydania postanowienia o tymczasowym aresztowaniu. Ksiądz nie zgłasza zastrzeżeń dot. miejsca, w którym tej chwili przebywa i warunków tymczasowego aresztowania, natomiast chodzi o te pierwsze kilka dni i te zarzuty są rzeczywiście poważne i nie będzie łatwo te zarzuty zweryfikować – powiedział Marcin Wiącek w RMF FM.