– Przede wszystkim ani w piątek nie mogło dojść do żadnych czynności, bo prokuraturze jeszcze nie był formalnie znany akt uchylenia immunitetu posłowi Romanowskiemu. Uchwała ta została doręczona w poniedziałek w godzinach przedpołudniowych do prokuratury i wówczas to niezwłocznie zostało podjęte, czynności zostały wydane, to postępowanie o zatrzymaniu i postawieniu zarzutów. Po drugie, o samym zatrzymaniu dowiedzieliśmy się z komunikatów obrońcy pana Romanowskiego, który też, jak można zakładać, zaprosił jedną z telewizji pod mieszkanie – stwierdził Arkadiusz Myrcha w „Jeden na jeden” TVN24.

– Jeżeli jest stawiany zarzut udziału w grupie przestępczej, w ślad za tym praktycznie z automatu kierowane są wnioski o tymczasowy areszt i w ślad za tym art. 247 Kpc stanowi, że w tych okolicznościach stosuje się także zatrzymanie, więc nie doszło do żadnego spektakularnego politycznego widowiska, bo proszę zauważyć, pan poseł Woś, kolega z Suwerennej Polski, też ma stawiane zarzuty i tutaj nikt go nie zatrzymywał, bo nie ma tego zarzutu działania w zorganizowanej grupie przestępczej – dodał.