– Wydaje mi się, że panu prezesowi […] zależy na tym, żeby przetrwać, żeby ci z nim związani, lojalni wobec niego, albo ci, od których on jest zależny – bo do końca nie wiadomo, jakie te zależności występują, czasami są dziwne […] – żeby oni znaleźli się zawsze w Sejmie na dobrych miejscach. Jak to kpiąco niektórzy mówią: fundusz emerytalny byłych działaczy – powiedział Jan Krzysztof Ardanowski w „Graffiti” Polsat News.

– A władza? Może przy okazji będzie, może nie będzie. Nawet czasami wydaje mi się, że jest przekonanie, że lepiej w opozycji, bo za nic nie ponosisz odpowiedzialności. Profity mniej więcej te same dla tego wąskiego kierownictwa, natomiast można krytykować, zawsze mówić: tamci źle rządzą, tamci paskudnie – dodał.