Protest medialny objął 10% ze wszystkich wydawców. Z około 4 tysięcy, ale pomijam to. Natomiast to jest trochę tak, bo mnie zastanawia, czemu wydawcy czy środowisko medialne szeroko pojęte nie robiło protestu przed Sejmem, przed posiedzeniem Sejmu, tylko dopiero się obudziliście jak trwoga to do Senatu, a senatorowie, musi pan to wiedzieć, może pan to napisać, mają pretensje, że 4 lipca, kiedy Senat miało swoje święto, kiedy 35-lecie odrodzonego Senatu, żadna z większych witryn wydawniczych nawet jednym zdaniem się nie zająknęła o tym, że dzisiaj jest święto Senatu. Senat czuje się lekceważony, a jak trzeba, to teraz raptem wszyscy do nas przychodzą – stwierdził Tomasz Grodzki w rozmowie z Wprost.