– Spotkaliśmy się z panem ministrem, rzecznikiem praw obywatelskich, panem profesorem Wiąckiem […] to była rozmowa merytoryczna, w tym sensie dobra, oni nie kwestionowali tego, że doszło do czegoś, co w żadnym razie nie powinno się zdarzyć. Myśmy stawiali tezę następującą: tortury to jest przekroczenie pewnej granicy, pewnego rubikonu i wobec tego reakcja rzecznika praw obywatelskich powinna być reakcją nadzwyczajną, nie tylko taką, żeby to zbadać, takie badania w tej chwili trwają, ale proszę pamiętać, jeżeli chodzi o sprawy karne, to uprawnienia rzecznika praw obywatelskich są stosunkowo niewielkie, właściwie zaczynają się dopiero po prawomocnym wyroku i to jest na pewno coś, co wspólnie uznaliśmy za rzecz do zmiany […] my w tym kierunku w naszych propozycjach, które składamy w Sejmie, pójdziemy – powiedział Jarosław Kaczyński na konferencji prasowej, odnosząc się do sprawy traktowania ks. Olszewskiego.

– Postawiliśmy też inny postulat, tzn. żeby finał działań rzecznika praw obywatelskich był takim finałem mocnym i bardzo mocno dostrzegalnym społecznie. Żeby pan rzecznik w mediach, może nawet na czymś więcej, niż zwykła konferencja prasowa, bardzo twardo tę sprawę postawił, żeby to był pewien szok, także szok dla władzy, która się dopuściła tego rodzaju działań, bo ja osobiście nie wierzę w to, żeby to było niezaplanowane, żeby to było bez zgody władzy, albo nawet bez inicjatywy ze strony władz i to tych władz najwyższych – kontynuował.

– Oczywiście ja nie wiem, czy pan rzecznik tego rodzaju zdanie podziela, natomiast sprawa jest z całą pewnością poważna i cieszy nas to, że obydwaj panowie tego nie kwestionowali, natomiast chcą do końca ustalić fakty – mówił dalej.