– Bezkarność to jest, jak ktoś łamie prawo i wbija nóż w brzuch naszego żołnierza. To jest bandytyzm i ja na bandytyzm nie pozwolę. Ja bandytów będę ścigał i polskie państwo dopadnie tego, który ugodził [żołnierza] nożem śmiertelnie, w wyspecjalizowany sposób. To nie był przypadkowy cios. To nie cios w jakiejkolwiek samoobronie, to był wyspecjalizowany cios, który miał zabić. I z taką misją przyjechał tam na granicę – powiedział Władysław Kosiniak-Kamysz w „Gościu poranka” TVP Info.

– W tej ustawie są zasady. […] Jeżeli ktoś napada na granicy i zagraża twojemu życiu i zdrowiu, to możesz użyć broni. Nawet jeżeli wtedy – w emocjach, przecież to są ogromne emocje – dojdzie do jakiegoś uchybienia, to nie będziesz za to karany. Napada na ciebie, zagraża twojemu życiu i zdrowiu, przekracza nielegalne granicę. To jest koniunkcja, czyli złożenie kilku zdarzeń, które musi zajść – podkreślił.