– Sugerowanie, że te osoby powinny chodzić do notariusza zawierać takie związki, a nie w urzędzie stanu cywilnego, który jest kompetencyjnie przypisany do takich spraw, jest jakimś nadmiarowym upokarzaniem ich, dodawaniem im cierpienia, czy próbą odbierania radości – powiedział Szymon Hołownia w rozmowie z Grzegorzem Osieckim w „Sygnałach dnia” PR1.

– Ta propozycja, którą przedstawiła minister Kotula, ona nie ma w sobie opowieści o jakiejś uroczystości. To jest złożenie dokumentów do okienka i odebranie ich z okienka. Nie wiem, jaki można mieć z tym problem – dodał.