– Pierwszym punktem tej ustawy jest wprowadzenie operacji wojskowej na terytorium Rzeczypospolitej na wzór polskich kontyngentów wojskowych w operacjach, które działają poza granicami państwa polskiego. Bo to jest odpowiedź na wojnę hybrydową – powiedział Władysław Kosiniak-Kamysz podczas posiedzenia Sejmu.

– Ta ustawa jest po to, żeby wzmocnić również żołnierza i funkcjonariusza w zasadach i możliwości użycia broni. Zasady i możliwość użycia broni jest bardzo ściśle opisana. Polska nie jest innym krajem od naszych sojuszników, wszędzie te zasady użycia broni są bardzo precyzyjne. Ale po tych doświadczeniach, które mamy za sobą, po tej liczbie choćby strzałów ostrzegawczych oddanych, po wyspecjalizowanych, wyszkolonych hordach, które próbują naruszyć polską granicę, zmiana i wprowadzenie kontratypu do polskich przepisów, do ustawy o obronie ojczyzny, jest po prostu potrzebna – kontynuował.

– To nie jest licencja na zabijanie, jak niektórzy próbowali to sformułować, ani brak tej licencji. To jest opisanie stanu, z którym się dzisiaj mierzymy, nietypowego, nieznanego, niewspółmiernego do żadnych innych zagrożeń od końca II wojny światowej. To jest danie większej pewności i danie możliwości żołnierzom, że jeżeli ich życie i zdrowie, w połączeniu z atakiem na granicę, w połączeniu z innymi przesłankami, będzie zagrożone, to nie mają się obawiać użycia broni – mówił dalej.