– Nie jest to celna diagnoza, natomiast jest to oczywiście zrozumiała diagnoza jak na reprezentanta ugrupowania, które zdecydowało się do rządu nie wchodzić, pomimo tego, że taką szansę otrzymało. Ja reprezentują taki dosyć tradycyjny pogląd na politykę, że do polityki idzie się po to, żeby zdobywać narzędzia do realizacji programu na tyle, na ile to jest możliwe – powiedziała Agnieszka Dziemianowicz-Bąk w rozmowie z Marcinem Fijołkiem w „Graffiti” Polsat News, pytana o słowa Adriana Zandberga o „za grzecznej Lewicy”.

– Dla mnie polityka to jest sztuka robienia rzeczy, dowożenia, zmiany rzeczywistości, nie jej komentowania. Od komentowania […] są media, nawet nie opozycja, tylko politycy, którzy, nie wiem, rozumiem, szanuję decyzję, ale jednak uważam, że nieco zabrakło odwagi do tego, żeby spróbować wziąć odpowiedzialność, być z tego rozliczanym – kontynuowała.