Gdybyśmy wygrali wybory parlamentarne, to kandydat byłby oczywisty. Ale nie wygraliśmy. Myślę, że wiele osób wtedy myślało o ministrze Mariuszu Błaszczaku, ale to przeszłość. Natomiast tak, wybory europejskie są w ogóle taką walką o „pole position”, mówiąc językiem formuły 1, gdy chodzi o wybory prezydenckie, która partia wygra wybory europejskie, taką lepszą pozycję startową wyborów prezydenckich. Mamy kilkoro mocnych kandydatów, osoby które kiedyś pełniły funkcje publiczne albo teraz je pełnią i w moim przekonaniu to będzie bardzo ciekawa wewnętrzna nie wiem czy rywalizacja, ale będziemy mieli szeroki wybór – stwierdził Ryszard Czarnecki w rozmowie z Marcinem Fijołkiem w „Graffiti” Polsat News.