– Działania służb w tym zakresie, to one były podjęte jeszcze za czasów naszych rządów. W związku z tym pytanie pojawia się, skoro rzekomo służby są w posiadaniu tak daleko idących informacji, bo rozumiem, że wtedy wyjaśniały, czy one są prawdziwe, czy nie, ale jeżeli były w posiadaniu takich informacji, to jakim cudem pan prezes Kuczmierowski był tyle czasu szefem Rządowej Agencji Rezerw Strategicznych – powiedział Piotr Müller w programie „Sedno sprawy” w Radiu Plus.

– Gdyby te dokumenty były tak mocne, jak twierdzi Onet, gdyby były tak jednoznaczne, to rozumiem, że Donald Tusk nie wahałby się z odwołaniem prezesa RARS-u. W związku z tym, tak jak mówię, z racji na to, że te rzeczy wybuchają tuż przed kampanią wyborczą, a jakieś informacje były w posiadaniu służb od wielu miesięcy, to mam wątpliwości co do jakości tych materiałów – kontynuował.

– To jest operacja, jeżeli chodzi o te medialne rzeczy w ostatnich tygodniach, jest nastawiona na wybory i zobaczy pan, po wyborach będzie ta sprawa pewnie latami się ciągnęła, bo po prostu nie chcę mi się wierzyć, że dochodziło do nadużyć w tym obszarze [RARS], nie przyjmuję takiego scenariusza – dodał.