– Przyjechałem tutaj w związku z protestem rolników i doszło do spotkań z rolnikami, bardzo interesujących, niekiedy dosyć długich, pozwalających na wyjaśnienie sobie różnych spraw, wysłuchanie także różnego rodzaju pretensji wobec nas – powiedział Jarosław Kaczyński na konferencji prasowej.

– Wiadomo, my jesteśmy zdecydowanie przeciwko Zielonemu Ładowi, przeciwko szaleństwu, przeciwko temu wszystkiemu, co godzi nie tylko w interesy rolników, ale godzi także w demokrację, bo demokracja zakłada, że poszczególne grupy społeczne mają zagwarantowany jakiś status i że ten status jest nienaruszany, a tym bardziej nie ma możliwości w ramach ustroju demokratycznego, bo to oznacza jego koniec, anihilowania jakiejś grupy społecznej, a to, co dzieje się w związku z Zielonym Ładem to jeżeli chodzi o rolników i to w skali europejskiej, nie polskiej, oznacza w gruncie rzeczy anihilację i to jest bardzo ważne – kontynuował.

– Bardzo ważna jest też sprawa bezpieczeństwa Europy, bezpieczeństwa żywnościowego, ten protest też w gruncie rzeczy też tego dotyczył, bo Europa nie może konstruować swojej polityki w oparciu o pewną utopię, utopię świata globalnego, gdzie można się wymieniać towarami bez żadnych dodatkowych kontekstów, bez żadnych warunków, na zasadach czysto rynkowych, np. w Europie rolnictwa nie ma albo prawie nie ma, a za to rolnictwo jest w Ameryce Łacińskiej i jest wymiana, oni tutaj dostarczają żywności, my tam dostarczamy różnego rodzaju urządzeń, które są w Europie produkowane, a tam potrzebne dla ich rozwoju ekonomicznego. To jest piękny obraz, tylko że on nie ma nic wspólnego z dzisiejszą sytuacją w świecie, który jest skłócony, gdzie trwa walka sił antydemokratycznych, sił, które odrzucają naszą cywilizację – mówił dalej.

– Ten pierwszy dotyczył spraw stosunkowo mało kontrowersyjnych albo w ogóle niekontrowersyjnych, tzn. tych, które dotyczyły pomocy związanej z dobrostanem zwierząt […] i to było dobre, natomiast ten drugi Zielony Ład oznacza po prostu nie tylko tę anihilację rolnictwa, ale potężne uderzenie, mówiąc najprościej, w portfele Europejczyków, ale to oznacza także uderzenie w europejską gospodarkę […]. Jestem z tej wizyty bardzo zadowolony i uważam, że było moim obowiązkiem tutaj właśnie w takim dniu być – dodał.