Macie pełne prawo narzekać na to, że nie wszystko idzie tak szybko i sprawnie, jak byście chcieli. Czasami żałuję, że posiedzenia rządu muszą być dyskretne, nie są jawne z oczywistych względów, ale jak byście słyszeli, co ja mówię do moich pań i panów ministrów co wtorek, to czasami uszy by zwiędły. Ja jestem w jakimś sensie w takiej sytuacji jak wy, każdego dnia zaciskam pięści i zęby i myślę sobie: musi być szybciej, sprawniej i proszę was o zrozumienie – stwierdził premier Donald Tusk na wiecu 4 czerwca w Warszawie.